Czesław Wawoczny (z prawej) i Leszek Pawlaszczyk, byli pracownicy energetyki, nie mogą pojąć tej dziwnej sytuacji
Czesław Wawoczny (z prawej) i Leszek Pawlaszczyk, byli pracownicy energetyki, nie mogą pojąć tej dziwnej sytuacji

Część lokatorów dawnych mieszkań zakładowych, które znajdują się przy ulicy Kilińskiego w Rybniku (chodzi o klatkę 34E), ma problem z wykupem swoich M. Niegdyś należały one do Górnośląskiego Zakładu Energetycznego, obecnie właścicielem są PKP. Bez problemu mieszkania wykupić mogą lokatorzy z tej samej klatki, ale z wyższych kondygnacji, bo należą one do gminy. Jak to jest możliwe? Budynek oddano do użytku w 1991 roku. Zamieszkali w nim pracownicy energetyki i służby zdrowia. Kilka lat później GZE przejął szwedzki koncern Vattenfall, który pozbył się mieszkań na rzecz PKP. Dwa lata temu większość ludzi z klatki 34E chciała wykupić mieszkania. Okazało się to niemożliwe. – Byliśmy tym zdumieni, bo sąsiedzi z innych klatek realizowali wykup od PKP bez problemu. Tak samo było w przypadku osób z siódmego i ósmego piętra w naszej klatce, które są pracownikami rybnickich przychodni i szpitali – opowiada Czesław Wawoczny.

Kosiarka omija
Inna z lokatorek podkreśla, że jak blok przejęły PKP, zaprzestano sprzątania klatki, choć koszty były wliczone w czynsz. – Usunięcie jakichkolwiek awarii strasznie trwa, w dodatku kosiarka omija trawnik wokół naszej klatki. To jakieś kuriozum! – żali się kobieta. Zdesperowani ludzie zwrócili się do Janusza Tarasiewicza, śląskiego pełnomocnika Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, który też uważa sprawę za kuriozalną. – Część lokatorów jednej klatki może wykupić mieszkanie, część nie. Z moich informacji wynika, że przeszkodą są nieuregulowane sprawy własnościowe – mówi Janusz Tarasiewicz.
– Grunt, na którym wybudowano mieszkania, był własnością gminy. We wrześniu urząd miasta aktem notarialnym przekazał PKP w wieczyste użytkowanie ziemię przy Kilińskiego 34E. Czekamy teraz na wpis do ksiąg wieczystych. Mam nadzieję, że nastąpi to lada dzień – wyjaśnia Danuta Kowalska z wydziału geodezji katowickiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP. Jak dodaje, PKP oczywiście wiedziały, na jakim gruncie wzniesiono blok, więc już w momencie przejęcia nieruchomości od Vattenfalla przystąpiły do uregulowania tej kwestii. Trwa to tak długo, bo PKP są przedsiębiorstwem państwowym i każdą czynność, jak np. wycenę nieruchomości, muszą zlecać w drodze przetargu.

Na wiosnę
Lokatorzy będą mogli wykupić mieszkania najwcześniej wiosną, bo PKP muszą jeszcze zlecić ich wycenę. Nastąpi to po dokonaniu wpisu do ksiąg wieczystych. – Sprawa powinna jednak teraz mocno ruszyć do przodu. Lokatorzy mogą liczyć na obniżki z tytułu lat pracy czy najmu danego lokalu, które mogą sięgnąć 95 proc. Kiedy załatwione już będą sprawy własnościowe, każdy otrzyma stosowne pismo z informacją o zasadach wykupu lokali na własność – usłyszeliśmy w dziale mieszkaniowym PKP.



Jak informuje Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu, w budynku przy ul. Kilińskiego 34E nie sprzedano jeszcze żadnego mieszkania. Gmina jest właścicielem tylko sześciu lokali, w bloku jest ich 24. We wrześniu urząd miasta uregulował stan prawny nieruchomości. – Obecnie oczekujemy na wpis do księgi wieczystej, by móc podjąć czynności związane ze sprzedażą mieszkań komunalnych – mówi Krzysztof Jaroch. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz