W czasie środowej sesji miejskiej w Rybniku doszło do spięcia pomiędzy prezydentem Adamem Fudalim a liderami Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów. Ci ostatni najpierw oburzyli się, że nie wpuszczono ich do sali obrad, wskazując miejsce na galerii. Potem prezydent, czytając ich pismo skierowane do lokatorów mieszkań komunalnych, zarzucił im kłamstwo i zapowiedział skierowanie do prokuratury sprawę oszczerstw, godzących w jego dobre imię.
Wychodząc z sali na przerwę, minął stojącego na korytarzu Tadeusza Dybałę, jednego z liderów stowarzyszenia. Miał mu powiedzieć, że „zrobi porządek i skończy z Dybałą w Rybniku”. Tego samego dnia Dybała z podniesionym ciśnieniem wylądował w szpitalu. Nazajutrz prezydent nie przyznał, że poniosły go nerwy. Tłumaczył, że miał na myśli całe stowarzyszenie. Jego zdaniem ma ono status zwykłego, więc organem rejestrowym jest dla niego prezydent miasta. W tej sytuacji Adam Fudali chce dowieść, że rozpowszechnia nieprawdziwe informacje i ma zamiar doprowadzić do jego wyrejestrowania. Prezes stowarzyszenia Tadeusz Poprota powiedział nam, że to zarząd zdecyduje, jakie kroki podjąć w zaistniałej sytuacji.
Niewpuszczenie działaczy do sali obrad to zwyczajowa praktyka. Stowarzyszeni nie byli pierwszymi, którym odmówiono wstępu. Wybrali się na sesję, bo w porządku obrad było przyjęcie uchwały, która określi zasady bezprzetargowej sprzedaży gminnych mieszkań najemcom, i wręczyli prezydentowi informację, skierowaną do najemców. Zarzucili w niej gospodarzowi ratusza i radnym chęć sprzedaży budynków mieszkalnych wraz z lokatorami. – To jakaś bzdura – komentuje Adam Fudali.
Być może do złowieszczej interpretacji zapisów przez stowarzyszenie przyczynił się przypadek Tadeusza Dybały, który wczoraj wyszedł ze szpitala i zapowiada powiadomienie prokuratury, że prezydent skierował pod jego adresem groźby karalne. – Nie wiem, co miał na myśli, więc muszę się zabezpieczyć – mówi. Urząd faktycznie poinformował go, że budynek, gdzie mieszka, jest w całości przeznaczony do sprzedaży w formie przetargu, planowanego na 2013 roku. Nie jest to jednak budynek wielorodzinny, ale trzykondygnacyjna kamienica z przyległą działką.
Komentarze