Bożena Gocha przecięła wstęgę wraz z oficjelami. Zdjęcie: UM Raciborz
Bożena Gocha przecięła wstęgę wraz z oficjelami. Zdjęcie: UM Raciborz

Niedawno uroczyście otwarto nowe rondo nerkę u zbiegu ulic Kozielskiej, Głubczyckiej, Londzina, Mariańskiej i Mikołaja w Raciborzu. Na ceremonii zjawiła się mieszkająca w pobliżu Bożena Gocha, by głośno wyrazić swoje niezadowolenie z inwestycji.
Poskarżyła się prezydentowi Mirosławowi Lenkowi na skutki zbyt dużego natężenia ruchu oraz prędkość, z jaką pędzą tam samochody ciężarowe, które w dodatku wjeżdżają na chodnik, bo droga jest wąska, tymczasem stoi przy niej dużo budynków. Efekt jest taki, że pękają ściany. Pani Bożena wspólnie z sąsiadami od 20 lat śle do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pisma z prośbami o rozwiązanie problemu, interweniowała także w magistracie. Na otwarcie ronda przyszła w nadziei, że będzie mogła przypomnieć o sprawie przedstawicielom GDDKiA. Niestety okazji nie było, bo na uroczystości z powodu (jak podano) ważnych obowiązków nie zjawił się nikt z tej instytucji.
Skarg raciborzanki wysłuchał za to prezydent, który publicznie obiecał jej, że zajmie się sprawą, a już niebawem w newralgicznym punkcie ronda pojawią się betonowe słupki. Ostatecznie pani Bożena została poproszona o otwarcie ronda w imieniu prezydenta. Ujęła więc nożyczki i wraz z oficjelami przecięła symboliczną wstęgę. Budowa nerki trwała od 8 sierpnia, a kosztowała ponad 5,6 mln zł, z czego ponad 3 mln zł wyłożył urząd marszałkowski.

1

Komentarze

  • pol rondo 12 lutego 2009 08:37To śmieszne.Jak za komuny.

Dodaj komentarz