W jednym pomieszczeniu siedzi teraz nawet pięciu urzędników, obsługujących bezrobotnych
W jednym pomieszczeniu siedzi teraz nawet pięciu urzędników, obsługujących bezrobotnych

Okazuje się jednak, że stróże prawa stąd się nie wyprowadzą, bo z powodu kryzysu gospodarczego wstrzymano wszelkie inwestycje w śląskim garnizonie.
Jak wyjaśnia Anna Słotwińska-Plewka, dyrektorka PUP w Wodzisławiu, choć w ostatnich latach zmniejszyła się liczba bezrobotnych, to w pośredniaku przybyło urzędników. Związane jest to z obowiązującymi od połowy zeszłego roku standardami obsługi bezrobotnych. Dziś pośredniak nie tylko rejestruje i wypłaca zasiłki. Bardzo ważnym zadaniem jest także aktywizacja osób pozostających bez pracy, szczególnie zaś długotrwale bezrobotnych, którym trudno jest znaleźć jakiekolwiek zajęcie. W związku z tym trzeba było zatrudnić więcej pośredników pracy i doradców zawodowych, którzy zajmują się takimi osobami.


Pięciu, nie dwóch
– Wedle standardów, w jednym pokoju powinno znajdować się co najwyżej dwóch urzędników i dwóch bezrobotnych. U nas jest ich nawet po pięciu. Takie warunki nie gwarantują dyskrecji i komfortu obsługi bezrobotnego. Nie każdy chce, by druga osoba usłyszała o jego problemach – podkreśla dyrektor Słotwińska-Plewka. Pierwotnie powiat rozważał możliwość nadbudowy dodatkowego piętra budynku przy ul. Michalskiego, gdzie od wielu lat mieści się pośredniak. Okazało się jednak, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie dopuszcza w tej części Wodzisławia wznoszenia obiektów wyższych niż na dwie kondygnacje.
Rozważano także możliwość przeniesienia PUP do byłego żłobka w osiedlu Piastów. Starostwo miało odkupić gmach od prywatnej firmy, która nabyła go kilka lat temu od urzędu miasta. Powiat jednak odstąpił od tego pomysłu, gdy okazało się, że jednym z udziałowców firmy jest mąż dyrektorki urzędu pracy. Najbardziej realna była natomiast przeprowadzka na osiedle 1 Maja do budynku zajmowanego teraz przez wodzisławską policję. Funkcjonariusze mieli się stąd wyprowadzić na ul. Kokoszycką do końca tego roku. Ze względu na cięcia w centralnej kasie, komenda główna wstrzymała jednak wszelkie inwestycje.

Jak się poprawi
Jak tłumaczy podinsp. Dariusz Ostrowski, szef wodzisławskich stróżów prawa, rozmowy z powiatem mogą być wznowione po ustabilizowaniu się sytuacji finansowej w garnizonie. – Nie mamy wątpliwości, że warunki lokalowe urzędu pracy powinny się poprawić – stwierdza Damian Majcherek, etatowy członek Zarządu Powiatu Wodzisławskiego. Jak dodaje, pojawiły się nowe możliwości pozyskania innego lokalu na potrzeby PUP, ale wszystko zależy od decyzji obecnych użytkowników. Damian Majcherek na razie nie chce zdradzić żadnych szczegółów w tej sprawie.



Jak stwierdza Damian Majcherek, kryzys gospodarczy prawdopodobnie nie ominie również powiatu wodzisławskiego, co może mieć wpływ na tempo realizacji większych inwestycji, w tym m.in. przygotowanie nowej siedziby PUP. – Faktem jest też, że w ciągu dwóch miesięcy tego roku liczba bezrobotnych wzrosła o około 16 proc. – dodaje Damian Majcherek. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz