Trzeba zacisnąć pasa

Władze Wodzisławia będą musiały zrezygnować z części planowanych inwestycji, i to nie z powodu kryzysu, tylko wzrostu kosztów budowy obwodnicy, czyli drogi zbiorczej. Będzie to pierwszy i drugi etap zadania, które ma udrożnić ruch w regionie.
Zakłada ono m.in. remont ulicy Matuszczyka od skrzyżowania z ulicą Pszowską, przebudowę skrzyżowania ulic Matuszczyka i Radlińskiej (powstanie tu rondo), remont ulicy 26 Marca do ronda przy Tesco. Od tej krzyżówki pobiegnie nowa droga w kierunku ulicy Basenowej aż do Marklowic. Wszystko kosztować miało nieco ponad 30 milionów zł, z czego 24 miliony zł dołoży Unia Europejska. Okazało się jednak, że inwestycja będzie dwa razy droższa. Jak wyjaśnia prezydent Mieczysław Kieca, istniejące już odcinki przyszłej obwodnicy wymagają bardziej skomplikowanych robót. Teraz wszystko kosztować ma 77 milionów zł, więc gmina musiałaby wyłożyć nie 6, ale 53 miliony zł!
Oznaczałoby to zablokowanie innych inwestycji planowanych na czas budowy drogi. – Cięcia na pewno więc będą – nie ukrywa prezydent Kieca. Wiadomo już, że nie będzie budowy kolektora sanitarnego w dzielnicy Zawada, modernizacji basenu na Wilchwach, zaciskanie pasa może się także odbić na oświacie i administracji. – Przed nami bardzo trudny okres, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że obwodnica musi powstać. Zwłaszcza, że przynajmniej część robót sfinansuje Unia Europejska – mówił na ostatniej sesji Mieczysław Kieca. – Powinniśmy to sobie bardzo dobrze przemyśleć, aby potem nie domagać się od prezydenta więcej pieniędzy na różne zadania – zwrócił uwagę radny Edward Szczygiel. Ostatecznie radni jednogłośnie poparli stanowisko prezydenta, zgadzając się na budżetowe cięcia, aby powstała droga zbiorcza.



Jak zauważa prezydent Mieczysław Kieca, kryzys może mieć dobry wpływ na budowę obwodnicy. Ceny materiałów budowlanych idą w dół, firmy startujące w przetargach nie żądają zapłaty z sufitu, bo zależy im na każdym zleceniu, a to może obniżyć koszty prac. Roboty mają się rozpocząć jeszcze w tym roku, a potrwają trzy lata. Gmina wystąpiła już o pozwolenia na budowę, teraz trwają prace nad studium wykonalności, które ma być przepustką do podpisania ostatecznej umowy o unijne dofinansowanie. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz