Dyrektor Tadeusz Chrószcz
Dyrektor Tadeusz Chrószcz

Matura o tyle zyskała na znaczeniu, że stała się jednocześnie egzaminem wstępnym na studia.
O plusach i minusach dzisiejszej matury rozmawiamy z Tadeuszem Chrószczem dyrektorem I LO im. Powstańców Śl. w Rybniku.

– Jak ocenia pan obecną formę egzaminu maturalnego?
– Dobrze, że matura jest egzaminem państwowym i że jest jednocześnie egzaminem wstępnym na uczelnię wyższą. Kontrowersje wywołują natomiast niektóre rozwiązania szczegółowe, na przykład tzw. klucz interpretacyjny. Chodzi o będące dziś tylko częścią egzaminu pisemnego wypracowanie, oparte na interpretacji wskazanego utworu. Jest ono oceniane na punkty według klucza odpowiedzi. Zdarza się, że ktoś, kto dobrze zinterpretował konkretny tekst, ale nieco inaczej niż autorzy klucza, otrzymuje małą liczbę punktów. Ta matura potrafi zrobić z ucznia bardzo dobrego ucznia dostatecznego.

– Czy wymagania, które dziś stawia się maturzystom, różnią się od tych, jakie stawiano jeszcze kilka lat temu?
– Mnie jako nauczyciela martwi, że odchodzi się od wymogu znajomości lektur. Matura skoncentrowana na umiejętnościach, które owszem są ważne, wykorzenia młodego człowieka z tradycji narodowej literatury i kultury. Egzamin maturalny można zdać nie znając podstawowych faktów i lektur. Jeszcze większe zastrzeżenia budzi uczniowska prezentacja, która jest podstawowym elementem egzaminu ustnego z języka polskiego. W dobie internetu trudno ustalić, czy maturzysta przygotował ją sam, czy ktoś mu pomagał, czy może to praca przygotowana na zlecenie.

– Co więc pan proponuje?
– W imię uczciwości i rzetelności wiedzy wróciłbym do formuły matur ustnych, zbliżonych swoim charakterem do tzw. starej matury. Wyrzekając się dziś faktycznej formuły egzaminu ustnego, zgadzamy się też na to, że współczesny młody, wykształcony Polak ma mocno zredukowaną umiejętność mówienia. Kultura języka, co widoczne jest nie tylko w szkole, jest coraz niższa. Operowanie językiem coraz bardziej redukuje się do stylu tzw. komunikatorów, jak Gadu-Gadu czy SMS-y. Takim językiem młodzież posługuje się bardzo swobodnie, ale to nie jest cały język polski. To nieprawda, że nasze programy są przeładowane, a poza tym kto powiedział, że matura ma być dla wszystkich? W końcu nawet bardzo wartościowi ludzie mogą iść przez życie bez matury.

– Kształt matury jest pewnie związany z obecną formuła liceum ogólnokształcącego?
– No tak, dziś nauka w liceum trwa tylko trzy lata, a tak naprawdę dwa i pół roku i wszystko odbywa się właściwie w pośpiechu. Słyszałem złośliwe opinie, że ogólniak to w tej chwili ośrodek kursowy przygotowujący do rozwiązywania testów. Jest w tym dużo prawdy. Matura ma generalnie formę testu, a tu trening czyni mistrza i sporo czasu trzeba poświęcić na doskonalenie umiejętności, które są potrzebne do rozwiązywania takich egzaminacyjnych testów. Niestety wszystko to odbywa się kosztem treści.



– Tegoroczni maturzyści to ostatni rocznik, który nie będzie zdawał matematyki na egzaminie dojrzałości. Od przyszłego roku wszyscy uczniowie ostatniej klasy szkół średnich przystąpią już do testu. – Przygotowanie uczniów z młodszego rocznika wygląda tak samo jak w przypadku roczników starszych. Uczniowie od pierwszej klasy wiedzieli o wprowadzonych zmianach – mówi Maria Malinowska, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego im. Frycza Modrzewskiego w Rybniku.
A co z uczniami, którzy w tym roku nie poradzą sobie na maturze. Czy w przyszłym będą musiały także podejść do egzaminu z matematyki? Odpowiedź jest prosta – do egzaminu podejdą tylko uczniowie, którzy złamią regulamin i praca zostanie im odebrana. Egzamin zostanie unieważniony, a uczeń będzie musiał spróbować swoich sił w liczeniu zadań. (MoC)

Komentarze

Dodaj komentarz