Marzena Grieger z PWIK prezentuje wodomierz, przez który woda popłynie tylko wtedy, gdy wpiszemy zapłacony wcześniej specjalny kod
Marzena Grieger z PWIK prezentuje wodomierz, przez który woda popłynie tylko wtedy, gdy wpiszemy zapłacony wcześniej specjalny kod

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rybniku inwestuje w wodomierze nowej generacji, których wskazania inkasenci będą odczytywali drogą radiową, a więc na odległość. – Rozpoczęliśmy od programu pilotażowego, który miał nam pokazać, jak to funkcjonuje i jakie będą efekty tej technicznej rewolucji – mówi prezes Janusz Karwot.
Jak dodaje, w ubiegłym roku zainstalowano urządzenia w dzielnicach Popielów i Radziejów, gdzie straty wody wynosiły 36 proc. Po zamontowaniu radiowych wodomierzy spadły do 6,92 proc. – Dziś nie jest to jeszcze możliwe, ale wkrótce wystarczy nacisnąć jeden guzik, a popłyną do nas bieżące informacje z całej naszej sieci. Będziemy wtedy wiedzieli, kto aktualnie czerpie wodę i ile. Już dziś za pomocą komputera monitorujemy 25 rozsianych po mieście tzw. studni zakupowych. Wiemy, ile w ciągu ostatniej godziny zużyto wody, jakie są jej ciśnienie i temperatura – dodaje wiceprezes Eugeniusz Skrzypiec. PWiK (to spółka gminna, w której udziały mają Rybnik, Gaszowice i Jejkowice) ma obecnie ok. 24 tys. klientów. Liczniki nowej generacji ma w tej chwili powyżej 7 tys. odbiorców indywidualnych i ok. 2 tys. mieszkańców budynków spółdzielczych.

Wedle tras
W urządzenia wyposażono już dzielnice Popielów, Radziejów, Wielopole i Ochojec, gdzie występuje właściwie wyłącznie zabudowa jednorodzinna. Wymieniono już też część urządzeń w Niedobczycach i śródmieściu. Prezes Karwot zakłada, że wymiana wszystkich wodomierzy zajmie najwyżej trzy lata, a będzie odbywała się wedle tras przemierzanych przez inkasentów. W Rybniku jest ich blisko 250. Odczytanie wskazań klasycznego wodomierza znajdującego się np. w łazience czy piwnicy zajmuje 5 minut. Odczyt drogą radiową nie wymaga wchodzenia do budynku, a trwa zaledwie 17 sekund. – To idealne rozwiązanie dla spółdzielni i wspólnot, które chcą rozwiązać problem strat wody i dopłat, wywołujących takie oburzenie – przekonuje prezes Karwot. Jak dodaje, przy wprowadzaniu nowości nie obeszło się bez potknięć (wynikały one m.in. z przyzwyczajeń inkasentów), ale nie ma mowy o ich powtórzeniu.
W przypadku bloków spółdzielczych i wspólnot warunkiem montażu jest zgoda wszystkich lokatorów. Wodociągi podpisują z nimi wtedy umowy indywidualne i rozliczają się już bez pośrednictwa spółdzielni. – Praktycznie problem strat wody przestał u nas istnieć, nie zajmujemy się już też rachunkami za wodę, które dotąd były elementem czynszu – mówi Stanisław Jaszczuk, prezes małej spółdzielni mieszkaniowej RYF, która ma w swoich zasobach nieco ponad 300 mieszkań. Za nowy wodomierz trzeba zapłacić ok. 250 zł. W przypadku domów jednorodzinnych i głównych wodomierzy w budynkach wielorodzinnych koszty pokrywa PWiK. W blokach za indywidualne liczniki muszą zapłacić lokatorzy lub spółdzielnia.

Płatne z góry
Od niedawna wodociągi mają w swojej ofercie również wodomierz będący odpowiednikiem tzw. przedpłatowego licznika prądu. Po jego zamontowaniu woda popłynie z kranu dopiero wtedy, gdy za nią wcześniej zapłacimy, wykupując w kasie PWiK specjalny kod. Podobnie jest w przypadku np. doładowań telefonów komórkowych. To rozwiązanie polecane osobom wynajmującym swoje mieszkania obcym. Jeśli ktoś chce mieć pewność, że lokator nie narobi mu długów w PWiK, montaż takiego licznika wydaje się być idealnym rozwiązaniem. Do tej pory zamontowano kilkanaście takich płatnych wodomierzy.



Jak tłumaczą w PWiK, montaż radiowych wodomierzy pozwala zredukować straty praktycznie do zera, bo to urządzenia o najwyższej klasie dokładności dostępne na rynku. Pozwalają m.in. uniknąć pozornych strat wody, wynikających z czasu, jaki zazwyczaj upływa od momentu odczytania liczników w mieszkaniach do czasu odczytania wskazań głównego licznika w bloku. – Do tej pory uczciwi klienci pokrywali straty zawinione prawdopodobnie przez innych lokatorów, więc to im najbardziej powinno zależeć na wymianie wodomierzy – przekonują w PWiK. Wypada dodać, że można zakłócić odczyt za pomocą magnesu, jak to zdarza się w przypadku wodomierzy tradycyjnych, ale nie ma to żadnego wpływu na pracę urządzenia i wskazania samego licznika. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz