Budynek byłego sanatorium nr 3, który opuści uniwersytet, a zajmie AGH
Budynek byłego sanatorium nr 3, który opuści uniwersytet, a zajmie AGH


Jeszcze przed paroma laty wydawało się jednak, że wszystko jest na dobrej drodze. Do Uniwersytetu Śląskiego dołączyły bowiem Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach oraz Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, które też uruchomiły swoje ośrodki w górniczym grodzie. Teraz wszystko wskazuje na to, że ostatnie się tu jedynie placówka AGH. W styczniu senat AWF podjął uchwałę o zawieszeniu z dniem 1 października 2009 roku funkcjonowania jastrzębskiego ośrodka. W kolejnym roku akademickim jego podopieczni będą jeździli na zajęcia do Katowic, bo też w tym na pierwszy rok studiów przyjęto tylko 50 osób.

Brak zaplecza
Tymczasem plany mówiły o utworzeniu trzech grup dziekańskich, czyli 108 żakach. Bardzo kiepsko z naborem było zresztą także w ubiegłym roku. Tylko w pierwszym roku działalności ośrodka AWF udało się wypełnić przewidywany limit przyjęć na studia. Obecnie jest on utrudniony m.in. ze względu na brak odpowiedniego zaplecza socjalnego. Jednym z powodów jest to, że studenci nie mają gdzie mieszkać. Władze hotelu Diament wypowiedziały im bowiem umowy zakwaterowania, a nie udało się znaleźć innego obiektu, który mógłby pełnić rolę akademika. Senat AWF, biorąc to wszystko pod uwagę w porównaniu z wysokim kosztem utrzymania oddziału (kwota sięga 100 tys. zł rocznie), postanowił zawiesić nabór.
Władze miasta planują udostępnić budynek zajmowany przez AWF Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie, ale dotąd nie udało się uzgodnić żadnych szczegółów współpracy z tą prywatną uczelnią. Dogorywa też niestety zamiejscowy oddział Uniwersytetu Śląskiego. Obecnie pojawiają się tam jeszcze tylko słuchacze ostatniego roku studiów zaocznych na kierunku marketing i zarządzanie. Ponadto w zabytkowym budynku po byłym sanatorium nr 3 przy ul. 1 Maja, który zajmuje UŚ, działa uniwersytet trzeciego wieku. Pozostałe wolne pomieszczenia wynajmuje niepubliczna szkoła o nazwie AP Edukacja.

Z powodu niżu
Magistrat co prawda jeszcze próbuje rozmawiać z rektorem Uniwersytetu Śląskiego w sprawie ustalenia dalszych zasad funkcjonowania ośrodka, ale chyba niewiele z tego wyniknie. 26 maja, czyli za kilka dni, zbiera się bowiem senat celem podjęcia uchwały o likwidacji Ośrodka Działalności Dydaktycznej UŚ w Jastrzębiu, bo tak brzmi jego nazwa. Magdalena Ochwat, rzeczniczka uczelni w Katowicach, podkreśla, że władze UŚ robią to z ogromnym żalem. Główną przyczyną tej decyzji jest niż demograficzny, dający się zresztą odczuć także w wielu innych ośrodkach akademickich, z powodu którego po prostu brakuje studentów.
– Inna sprawa, że młodzież z Jastrzębia studiuje w innych wydziałach Uniwersytetu, np. w Rybniku, Cieszynie bądź Katowicach, co wynika z takiego, a nie innego położenia miasta. Ogromna szkoda, bo w pierwszym roku działalności ośrodka było sporo chętnych do podjęcia tam nauki, ale potem ich liczba systematycznie spadała, co skutkowało zamykaniem poszczególnych specjalności i kierunków. Tymczasem prowadzenie studiów niestacjonarnych przy tak niewielkim zainteresowaniu staje się nieopłacalne – wyjaśnia Magdalena Ochwat.

Ważny nabór
Wiceprezydent Jastrzębia Franciszek Piksa też przyznaje, że istnienie każdej uczelni zależy przede wszystkim od naboru, bo jak rekrutacja wypada słabo, to nic nie dadzą żadne długoterminowe umowy z uczelniami. – Bogata oferta, czyli duża liczba kierunków, również nie przesądza o podejmowaniu studiów w tym czy innym ośrodku – podsumowuje wiceprezydent Piksa.



Jedynie oddział AGH ma się dobrze, który nie może narzekać na brak chętnych do nauki. W końcu kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej jeszcze długo będą potrzebowały wysoko wykwalifikowanych pracowników, co powoduje, że młodzi ludzie garną się na studia o kierunkach związanych z tą branżą. Dlatego gmina zamierza udostępnić uczelni przekazać budynek przy ul. 1 Maja, który opuści Uniwersytet Śląski. (AK)

1

Komentarze

  • Klip 24 maja 2009 13:12No cóż, eksperyment z Jastrzębiem się po prostu nie udał. Zresztą nie mógł bo to nudne blokowisko w którym na trudno szukać atrakcji dla zwykłego górnika, a co dopiero studentów...

Dodaj komentarz