Radni zmusili prezydenta do wykreślenia z projektu uchwały zapisu o sklepikach
Radni zmusili prezydenta do wykreślenia z projektu uchwały zapisu o sklepikach

Czy miasto musi fundować projekt techniczny sklepików w podziemnym pasażu handlowym? Zdaniem prezydenta Jastrzębia Mariana Janeckiego tak. Większość radnych nie jest do tego przekonana. Dlatego podczas poprzedniej sesji doszło do ostrego sporu.
Zarzewiem konfliktu stał się jeden z zapisów projektu uchwały wprowadzającej zmiany w tegorocznym budżecie, który przewiduje wydanie ponad 234,6 tys. zł na dokumentację techniczną boksów handlowych znajdujących w przejściach podziemnych pod aleją Piłsudskiego. Od 15 lat dzierżawi je firma Teborg. Beata Olszok, dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości, twierdzi, że konieczność stworzenia takiej dokumentacji wynika z nakazu nadzoru budowlanego. Jeśli gmina, która jest właścicielem podziemi, nie spełni tego wymogu do 31 grudnia tego roku, to przejścia mogą zostać zamknięte. Z taką argumentacją nie zgodzili się radni, którzy uważają, że obowiązek wykonania projektu w całości lub choć częściowo powinien leżeć po stronie dzierżawcy.

Sporny zapis
Dlatego zaproponowali prezydentowi Janeckiemu wykreślenie z projektu uchwały kontrowersyjnego zapisu w formie autopoprawki. Wówczas bez większych problemów przyjęliby pozostałe proponowane zmiany w budżecie. A trzeba zwrócić uwagę, że znalazły się w nim takie ważne elementy jak sprawa podwyżek dla nauczycieli, pieniędzy na remonty szkół czy modernizację żłobka. – Dlaczego w jednym dokumencie zawarto tak wiele zmian budżetowych? Pod płaszczykiem naprawdę ważnych problemów usiłuje się przemycić wydatki, na które nie możemy się zgodzić – mówił Zbigniew Rutkowski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej. Prezydent nie wyraził jednak zgody. Uznał, że pod głosowanie poddany zostanie projekt uchwały w niezmienionym kształcie.
– Skoro jest wymóg, to my jako właściciel obiektu musimy wziąć na siebie ten obowiązek. Gdy za pół roku trzeba będzie zamknąć podziemia, to wtedy wszyscy będą pytali mnie, dlaczego do tego dopuściłem – wyjaśnia prezydent. W głosowaniu większość radnych opowiedziała się przeciwko przyjęciu uchwały w proponowanym przez prezydenta kształcie. – To była próba szantażu wobec radnych. Nie zamierzamy uginać się przed takim postępowaniem – komentuje wydarzenia na sesji Tadeusz Sławik, szef klubu PiS. – Gdyby prezydent tak gorliwie trzymał się wskazań powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, to już dawno powinien pozamykać większość boisk szkolnych – mówi Jerzy Lis, przewodniczący klubu Lewicy.

Sprawa wróci
Tydzień temu, podczas nadzwyczajnej sesji, radni po raz wtóry zablokowali próbę wyłożenia pieniędzy na wykonanie projektów sklepików. Prezydent Janecki złożył więc autopoprawkę do uchwały i wycofał kontrowersyjny zapis. W tej sytuacji radni przyjęli wszystkie pozostałe zmiany budżetowe. Gospodarz miasta podkreślił jednak, że sprawa dokumentacji sklepików wróci na wrześniowej sesji. Kiedy bowiem boksy powstawały, nie było obowiązku przygotowywania projektu technicznego dla takich obiektów. Sytuacja zmieniła się po wejściu w życie nowego prawa budowlanego. Termin abolicji mija z końcem roku.



Żeby sklepiki mogły nadal istnieć, wedle nadzoru budowlanego należy zlecić wykonanie inwentaryzacji budowlanej obiektu, opracować dokumentację legalizacyjną, projekt budowlany instalacji oddymiania i wentylacji, oświetlenia ewakuacyjnego i usunięcia innych zagrożeń dla użytkowników przejścia. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz