Pod wiaduktem na ulicy Bosackiej zmieszczą się auta o wysokości do 3,4 m
Pod wiaduktem na ulicy Bosackiej zmieszczą się auta o wysokości do 3,4 m

Raciborski radny Franciszek Mandrysz wpadł na ma pomysł obniżenia poziomu drogi pod wiaduktem kolejowego na ulicy Bosackiej o co najmniej metr. Wtedy mogłyby pod nim przejeżdżać samochody większe i cięższe, jadące w kierunku Opola. Teraz wszystkie pojazdy powyżej 3,5 t mogą korzystać z trasy tranzytowej, przeznaczonej dla wszystkich udających się w kierunku Opola i czeskiej granicy w Chałupkach.
Jak wyjaśnia Franciszek Mandrysz, warto rozważyć możliwość obniżenia poziomu drogi pod wiaduktem, bo już teraz na tranzytowej trasie tworzą się potężne korki. – A co będzie, gdy rozpocznie się remont ulicy Opawskiej, która stanowi część tej trasy? –zastanawia się radny. – Gdy umożliwimy ciężarówkom przejazd ulicą Bosacką, a dalej rondem zamkowym w kierunku Opola, odciążymy trasę tranzytową – dodaje. Prezydent Mirosław Lenk do pomysłu podchodzi sceptycznie, ale deklaruje, że wspólnie ze swoimi urzędnikami rozezna możliwość przebudowy kolejowego wiaduktu. – Remonty dróg to kwestia przejściowa. Są uciążliwe, ale trzeba je przeżyć. Jeśli tiry pojawią się na Bosackiej, to korkowała się będzie i ta ulica. Nie wspomnę już o protestach mieszkańców – mówi prezydent Mirosław Lenk.
– Z wiaduktem na ulicy Bosackiej problem jest od dawna, a pomysł obniżenia poziomu drogi wcale nie jest nowy – przypomina Jerzy Szydłowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu, który już kilka lat temu zwracał się do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach i PKP o przebudowę mostu. Ciężarówki i autobusy nieraz utykały na dobre pod obiektem, bo ich kierowcy zlekceważyli znaki ostrzegawcze o maksymalnej wysokości pojazdów, która nie może przekraczać 3,4 m. Przebudowa wiaduktu z pewnością rozwiązałoby i ten problem, ale nie jest to takie proste i wymaga ogromnych pieniędzy.



Na razie nie wiadomo, jak skończą się plany powiększenia przestrzeni pod wiaduktem. – Most jest w fatalnym stanie technicznym, a pod drogą znajdują się sieci teletechniczne. Jakakolwiek ingerencja wiąże się więc z potężnymi kosztami – zauważa dyrektor Jerzy Szydłowski. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz