Spuścizna po wojsku


– Chcieliśmy zbyć go w całości, ale rozmowy z potencjalnymi inwestorami spełzły na niczym. Nikogo nie stać na kosztowny remont – wyjaśnia wiceburmistrz Bogusław Wojtanowicz. Najpoważniejsza oferta zagospodarowania terenu przy Jagodowej pojawiła się dwa lata temu. Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Katowicach chciał tu urządzić zakład karny typu otwartego. Mieszkańcy jednak ostro zaprotestowali, bo nie chcieli mieć za sąsiadów przestępców. Niedawno na szczęście pojawił się kolejny inwestor, który w budynku chce utworzyć ośrodek rehabilitacyjno-opiekuńczy. – Zainteresowany jest jednak tylko częścią nieruchomości. Postanowiliśmy przystać na tę ofertę, bo budynek nie może dalej niszczeć – stwierdza wiceburmistrz Wojtanowicz.
Na razie trudno mówić o cenie, bo nieruchomości jeszcze nie oszacowano. Do ogłoszenia przetargu dojdzie prawdopodobnie we wrześniu. Jak przekonuje Bogusław Wojtanowicz, sprzedaż części obiektu to najlepsze rozwiązanie. – W jednej części działają stacja pogotowia ratunkowego, stacja opieki Caritasu oraz gminne przedsiębiorstwo wodociągowe. A druga część obiektu od lat stoi pusta i straszy. Teraz może się to zmienić – uważa wiceburmistrz.

Komentarze

Dodaj komentarz