Cel terrorystów

Piotr Wilk z Raciborza jest lekarzem anestezjologiem. Od dwóch i pół roku mieszka i pracuje w hiszpańskim Burgos, gdzie 29 lipca doszło do zamachu terrorystycznego. Przed budynkiem mieszkalnym Gwardii Cywilnej eksplodował samochód pułapka. Nikt nie ma wątpliwości, że to robota baskijskich separatystów z ETA. Rannych zostało kilkadziesiąt osób.
– Feralnego dnia miałem dyżur na położnictwie. Około godz. czwartej obudził mnie huk. Myślałem, że nadchodzi burza. Dopiero rano kolega ginekolog uświadomił mnie, że wybuchła bomba. Postawiono na nogi cały szpital, uruchomiono sale operacyjne, czekając na ofiary – relacjonuje Piotr Wilk. Do lecznicy nie trafił jednak nikt w ciężkim stanie. W sumie ok. 70 osób odniosło drobne obrażenia, co, patrząc na skalę zniszczeń, zakrawa na cud. – W budynku, przed którym doszło do wybuchu, przebywało 180-200 osób, w tym 50 dzieci. Minister spraw wewnętrznych stwierdził, że ETA zaatakowała, aby zabić jak najwięcej osób. Na szczęcie dużo ludzi wyjechało na wakacje, a bomba była źle podłożona – opowiada lekarz.
Wieczorem na rynku odbyła się manifestacja potępienia, w której wzięło udział kilka tysięcy osób. Niestety, następnego dnia wybuchła kolejna bomba, na Majorce. W wyniku eksplozji zginął 28-letni funkcjonariusz Gwardii Cywilnej, który mieszkał w... bloku uszkodzonym przez pierwszą eksplozję! Tymczasem wiele osób w Burgos wciąż potrzebuje pomocy psychologicznej. Są także duże straty materialne. – Ja też zostałem poszkodowany. Wybuch poważnie uszkodził mi samochód, zaparkowany ok. 80-100 metrów od miejsca zdarzenia – opowiada Piotr Wilk. Wkrótce okazało się, że auto pułapka (był to mercedes vito, skradziony we Francji) miało rejestracje zerwane prawdopodobnie z samochodu jednego z mieszkańców bloku, pod którym doszło do zamachu. Dlatego pojazd nie wzbudził podejrzeń, tymczasem było w nim 200-300 kilogramów materiałów wybuchowych!
Dla wszystkich jest jasne, że bombę położyła ETA, po raz pierwszy bez ostrzeżenia. To organizacja terrorystyczna, która obchodzi 50. rocznicę powstania. Miała bronić wartości demokratycznych i autonomii Basków przed dyktaturą Franco, który odebrał przywileje mniejszościom narodowym. Po jego śmierci i przemianach w kraju postanowiła oderwać Kraj Basków od Hiszpanii. W latach 80. zorganizowała, na szczęście nieudany, zamach na króla Juana Carlosa na Majorce. Ostatniego zamachu w Burgos dokonała w 1983 roku. W zeszłym roku w miejscu obecnego dramatu rozbrojono samochód pułapkę.



Burgos to 180-tysięczne miasto w regionie Kastylia-León. Jest datowane na dziewiąty, dziesiąty wiek. Ma przepiękną katedrę, drugą co do wielkości po Sevilli, uroczą starówkę, pełną zaułków, wąskich uliczek, knajpek, barów i restauracyjek. W średniowieczu było stolicą Kastylii, miejscem koronacji królów. Leży na prastarym szlaku pielgrzymkowym zwanym Camino de Santiago wiodącym do katedry w Santiago de Compostella, gdzie wedle tradycji spoczywa św. Jakub. (adr)

Komentarze

Dodaj komentarz