Dogadały się z zarządem

Po tygodniach wojny o nowy układ zbiorowy pracy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej coś drgnęło. – Sytuacja jest skomplikowana, jednak wszystkie organizacje związkowe uregulowały swoją sytuację prawną – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. Jak dodaje, centrale już przekształciły się bądź przekształcają w organizacje zakładowe. Sześć podpisało z zarządem porozumienie, na podstawie którego mają na to czas do 30 września.
Po zadymie, jaka rozpętała się po ogłoszeniu, że od 11 maja pracodawcą będzie spółka, a nie kopalnie, do akcji ruszyli związkowi prawnicy i okazało się, że część central już spełnia wymagania organizacji zakładowych. – Niektóre nie musiały się przekształcać, bo działały legalnie. Tak było np. w przypadku Solidarności 80 – stwierdza Piotr Szereda, szef Solidarności 80 w kopalni Jas-Mos i rzecznik związkowców. Problemem były wynagrodzenia działaczy za okres po utracie oddelegowania. Pensje dostali ci, co wypisali urlopy. Pozostali pisano dniówki w taki sposób, jakby nie pracowali. – Kiedy przedstawiliśmy dokumenty, zmieniono je na niepłatne, więc bumelek nie ma – mówi Piotr Szereda.
On sam też musiał jeszcze raz przedstawić dokumenty, żeby przywrócono mu oddelegowanie do końca kadencji. Pieniędzy nie dostali jednak związkowcy z Solidarności (za okres od 9 czerwca do 6 lipca). Rzeczniczka tłumaczy, że nie złożyli wniosków o oddelegowanie stałe do pracy w związku. Zrobili to dopiero 6 lipca. – W tej sytuacji wynagrodzenie naliczono za 9 dni w czerwcu i od 7 lipca –mówi pani rzecznik. Tymczasem Solidarność nie zgadza się z zarzutami, że nie spełniła oczekiwań zarządu. Jak wyjaśnia Dominik Kolorz, przewodniczący Solidarności górniczej w Polsce, związek 25 czerwca stał się organizacją zakładową. Obecnie w JSW 17 organizacji ma już status zakładowych.

Komentarze

Dodaj komentarz