Do rozbiórki!

To oznacza, że właściciel rudery straci dostęp do drogi publicznej, a nieruchomość bez dojazdu będzie bezwartościowa. Właściciel byłej Biedronki długo nie mógł zdecydować, co zrobić z niszczejącym budynkiem. – Bawią się tam wracające ze szkoły dzieci, a wieczorami bezdomni palą ogniska i urządzają libacje. Zadziwia mnie beztroska właściciela, który nie potrafi zabezpieczyć nieruchomości – mówi Ewa Mitręga-Kosmal, radna, a zarazem szefowa rady dzielnicy, która od lat zabiega o rozbiórkę rudery.
Przestraszony wizją braku dojazdu przedsiębiorca zabiega teraz, by poznańska firma zmieniła nieco lokalizację przyszłego pawilonu. – Chce, by jego ściany przylegały do rudery. Zamierza ją wyburzyć, a na tym miejscu postawić swój pawilon handlowo-usługowy. Spotkał się już w tej sprawie z prezydentem, ale na decyzję trzeba będzie poczekać – informuje Józef Dziendziel, pełnomocnik szefa magistratu ds. infrastruktury komunalnej i inwestycji.

Komentarze

Dodaj komentarz