O mistrzostwo Europy


Organizowane pod szyldem Europejskiej Unii Motocyklowej mistrzostwa starego kontynentu nie mają długiej tradycji i dopiero zdobywają prestiż należny imprezom tej rangi. Przed rokiem rozegrano je po raz pierwszy, a finał w belgijskim Heusden-Zolder wygrał Czech Bohumil Brhel, który w rybnickim finale wystąpi w roli obrońcy tytułu. Oprócz niego kibice zobaczą kilku dobrych znajomych - zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy rybnickiego klubu: Norwega Larsa Gunnestada, Szweda Magnusa Zetterstroema i Czecha Antonina Svaba. Oprócz nich w finale wystąpią: Laszlo Szatmari (Węgry), Joachim Kugelmann (Niemcy), Ronni Pedersen i Jesper B. Jensen (Dania), David Ruud (Szwecja), Roman Poważny (Rosja) i Matej Zagar (Słowenia). W stawce turnieju nie zabraknie oczywiście Polaków, wystąpią Piotr Świst, Krzysztof Kasprzak i Sławomir Drabik. Kibice najbardziej liczą jednak na udany start dwójki reprezentantów RKM-u: Mariusza Węgrzyka i Rafała Szombierskiego. Ten ostatni wydaje się być obecnie w lepszej dyspozycji, ale takie turnieje rządzą się swoimi prawami i dopiero w sobotę przekonamy się, jak jest naprawdę.Prezentacja rozpocznie się o 15,zaś pierwszy wyścig zaplanowano na 15.30; w dniu zawodów odbędzie się też oficjalny trening (9.30 -11.30). Bielty normalne kosztują 17 zł, panie mogą wejść na stadion za darmo. W obsadzie turnieju nie ma co prawda największych obecnie gwiazd, światowego żużla, jest za to mieszanka rutyny i młodości; wiele wskazuje więc na to, że kibice obejrzą niezwykle interesujący turniej.Jesienna już aura pokrzyżowała nieco miłośnikom żużla plany związane z minionym weekendem. Z powodu opadów deszczu nie doszło do skutku zaplanowane na niedzielę ligowe spotkanie RKM-u z drużyną lidera Startu Gniezno. Wszystko wskazuje na to, że mecz odbędzie się 25 bądź 26 września. W sobotę wielu miłośników czarnego sportu z naszego regionu pielgrzymowało do Chorzowa, gdzie na Stadionie Śląski rozegrano Grand Prix Europy. Najlepszym z Polaków okazał się lider Startu Krzysztof Cegielski, którego dosięgnął też największy pech. Praktycznie na samej mecie biegu półfinałowego uderzył w niego rozpędzony motocykl Australijczyka Sullivana, który na wyjściu z łuku wpadł w dziurę i wpakował się w nadmuchiwaną bandę. Ze złamaną w kostce nogą Cegielski trafił do szpitala. Powody do radości mieli Sympatycy Szweda Mikaela Karlssona, który od trzech sezonów reprezentuje barwy RKM-u. W biegu finałowym zajął on trzecie miejsce i znów stanął na podium . W klasyfikacji generalnej GP zajmuje obecnie piąte miejsce

Komentarze

Dodaj komentarz