20024405
20024405


To już ósma książka tego autora poświęcona Śląskowi. Cóż, taki pomysł mógł przyjść do głowy tylko Szołtyskowi, który wcześniej odważył się przetłumaczyć na gwarę fragmenty Biblii. - Literatury światowej nie trzeba się bać, to całkiem ciekawe rzeczy - przekonuje Szołtysek. - Ośmieliła mnie „Biblia Ślązoka”. Przetłumaczenie Biblii na gwarę było wielkim ryzykiem, ale skończyło się sukcesem. Na dziś jest to 30 tys. sprzedanych książek, w sytuacji gdy w każdym wydawnictwie po sprzedaży tysiąca egzemplarzy otwiera się szampana. Zrozumiałem, że skoro przyjęła się Biblia w gwarze, to mogę się zabrać praktycznie za każdy tekst. Być może ktoś uzna to za bezczelność, ale jestem przekonany, że na swój sposób tworzę stronice śląskiej literatury. Jeśli za 100 lat ktoś będzie chciał sprawdzić, jak wyglądała kiedyś gwara, to weźmie do ręki „Biblię Ślązoka”.„Ślązoki nie gęsi” to perełki literatury światowej przełożone na gwarę śląską. O ile tłumacząc Biblię nie byłem do końca wierny tekstowi, tak tu starałem się być mu wierny, oczywiście na tyle, na ile było to możliwe. W kilku przypadkach konieczne było stworzenie nowych wyrazów, zwłaszcza w przypadku nazw własnych. Przecież np. gwarowa nazwa mieszkańców starożytnej Troi nie istniała, tak powstał wyraz „trojoki”. Innym kłopotem było zmieszczenie się w oryginalnym metrum wersu, by trzynastozgłoskowiec pozostał trzynastozgłoskowcem.Książkę otwierają przekłady tekstów antycznych, m.in. „Odysei” Homera i „Obrony Sokratesa” Platona.W koniu tym Greki plac na wojoków zrobiyli,Kaj się ze swoim hersztym Odysym schroniyli.Pod Troją go pociepli i sie spakowali,Że niby citają ze wojny - udowali- Przyznam, że antyczne teksty tłumaczyło się stosunkowo łatwo, podobnie jak fraszki Kochanowskiego, choć im tekst bardziej znany, tym trudniejsze zadanie dla tłumacza - przekonuje Marek Szołtysek.Ma nadzieję, że dzięki jego gwarowym przekładom część osób sięgnie też do tekstów oryginalnych, jak miało to miejsce w przypadku „Biblii Ślązoka”, o czym świadczą trafiające do autora listy czytelników. W książce można również znaleźć m.in. przekłady „Dobrego wojaka Szwejka”, „Kubusia Puchatka”, o którego maszketach można poczytać dzieciom do poduszki. Część pierwszą książki zamyka „Bajtel z furgającą mietłą”, czyli Harry Potter. Słowem Od Homera do Pottera.W drugiej części książki zatytułowanej „Tejater śląski” Marek Szotysek zamieścił rozpisane na role dwie sztuki: „Bojka o Kapturku” i „Jo ci przaja, ty mi przajesz, czyli Romeo i Julia po śląsku”. Ten drugi przekład powstał z myślą o amatorskim teatrze Familijo ze Szczejkowic. Szołtyskowy dramat w gwarze wystawił on 19 maja tego roku w szczejkowickim domu kultury. Spektakl wyreżyserowali Celestyna Wodok i Czesław Śpiewok. Tym sposobem w książce tekst został opatrzony zdjęciami z premierowego przedstawienia, widnieją na nich m.in. Julijka Ciapulyta i Romeo Motyka.- Ktoś powiedział mi, że gdyby Szekspir to usłyszał, pewnie przewróciłby się w grobie... Nie sądzę! Gdyby zobaczył, jak dom kultury pęka w szwach, gdyby usłyszał, jak ludzie zrywają boki ze śmiechu, to on, mistrz komercji, byłby pewnie mile zaskoczony - mówi Szołtysek. Tym razem nie obyło się bez poważnej ingerencji w tekst oryginału i Szołtyskowi kochankowie ocaleli. - Przecież żaden Ślązok nie zabije sie z miłości - wyjaśnia autor.Drugą nowością są trzy śląskie komiksy, czyli rysunkowe wice o Antku i Francku. W jednym z nich najpopularniejsi bohaterzy śląskich dowcipów jadą „na ponć” do Rzymu i gotują rolady dla samego papieża.- Na początku chciałem kupić gotowy komiks o Kaczorze Donaldzie i dorobić śląski tekst, ale gdy się okazało, że tzw. licencja kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, zrezygnowałem. W końcu sam wymyśliłem trzy komiksy i zleciłem ich narysowanie. Sam jestem ciekaw, jakie będą opinie czytelników.Jak zwykle Marek Szołtysek zadbał o atrakcyjną szatę graficzną swojej książki. Można w niej znaleźć m.in. archiwalne zdjęcia, ciekawe rysunki i ryciny. Przystępna jest również strona językowa.- To moja gwara, taka jaką znam, jaką się jeszcze słyszy; raczej prosta, bez trudnych słów, z których zrozumieniem miałaby kłopot niejedna starka - uspokaja autor.

Komentarze

Dodaj komentarz