Morderca ukrywał się w szpitalu

54-letni mężczyzna podejrzewany o zamordowanie siekierą o dziewięć lat starszego bezdomnego w Katowicach (zdarzenie miało miejsce 1 grudnia 2009), odnalazł się w rybnickim szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych.

Na jego trop śledczy wpadli analizując informacje o bezdomnych zgromadzone przez ośrodek pomocy społecznej w Katowicach. Wynikało z nich, że 54-latek został skierowany na obserwację do rybnickiego szpitala po załamaniu nerwowym, jakie przeszedł kilka dni po zdarzeniu. W trakcie przesłuchania przyznał się do zabicia swojego kompana. Wyjaśnił, że wielokrotnie dochodziło między nimi do kłótni.

W końcu w trakcie kolejnej ostrej wymiany zdań sięgnął po siekierę i zabił nią 63-latka. Jego zwłoki zostały znalezione trzy dni później w baraku przy ul. Pstrągowej.

Komentarze

Dodaj komentarz