Byli w naciągniętych na czoło czapkach i dużych ciemnych okularach, zakrywających prawie połowę twarzy. Jeden w ręku trzymał siekierę, drugi broń bądź coś co broń przypominało. W tym czasie w lokalu znajdował się tylko 28-letni mieszkaniec Rybnika, który tam pracuje. Mężczyźni zastraszyli go posiadanymi precjozami, żądając wydania pieniędzy. Pracownik był w lokalu sam i wydał bandytom z sejfu pieniądze. W sumie ponad 1,6 tys. zł. Rabusie zabrali łup i uciekli. Pracownik powiadomił policję, a potem opisał sylwetki napastników. Jeden jest tęgi i ma około 165 cm wzrostu, drugi szczupły i mierzy około 180 cm. Bandyci mogą mieć gdzieś po 23 lata.
Komentarze