Poczty nie zostaną zlikwidowane
W Dębieńsku i Bełku punkty pocztowe nie zostaną zlikwidowane. Mieszkańcy Dębieńska i Bełku mogą odetchnąć. Żeby kupić znaczek, wysłać list czy zapłacić rachunek nie będą musieli organizować wyprawy na główną pocztę do Czerwionki. Z końcem roku Poczta Polska przymierzała się do likwidacji dwóch swoich filii na terenie Czerwionki-Leszczyn. W całej gminie obecnie działa osiem placówek pocztowych (większość to agencje). Centrala do odstrzału przeznaczyła swoje filie w Dębieńsku i Bełku. Jak tłumaczy Krzysztof Wyderka, regionalny rzecznik Poczty Polskiej w Katowicach, powód takiej decyzji to przede wszystkim rachunek ekonomiczny. – Poczta ma niewiele własnych budynków. Większość, głównie na wsiach gdzie działają małe placówki wynajmujemy. Niestety koszty: czynsz, opłaty za media, pensje dla pracowników są nieporównywalnie wyższe niż dochody. Ekonomicznie nieopłacalne jest wydawanie np. 3 tys. zł miesięcznie na utrzymanie takiej placówki, jeżeli dochód jaki nam przynosi to kilka sprzedanych znaczków. W takiej sytuacji konieczne jest obniżenie kosztów funkcjonowania tych placówek – tłumaczy.
W sprawie planów pocztowców interweniowali czerwioneccy radni, wysyłając do zarządu apel o pozostawienie placówek na ich miejscu. Tym bardziej, że w obydwu klientów nie brakuje. Przez tę w Dębieńsku codziennie przewija się prawie setka osób. A placówka jest czynna tylko przez trzy godziny. W Bełku jest podobnie. – Nie kupujemy tylko znaczków. Regulujemy opłaty za prąd, telefon, płacimy wszystkie rachunki – mówią mieszkańcy. W przypadku zamknięcia placówek na najbliższą pocztę trzeba byłoby jechać do Czerwionki. To około 6-7 km, co byłoby szczególnie uciążliwe dla osób starszych.
Krzysztof Wyderka wyjaśnia, że Poczta Polska nie zamyka filii na wsiach, a jedynie je reorganizuje. Takie jest zarządzenie ministra infrastruktury. Zmieniły się warunki funkcjonowania placówek na terenach wiejskich. Teraz jedna placówka powinna przypadać na 85 km2 – oznajmia. Jak dodaje w ramach reorganizacji Poczta Polska nie zamierza zamykać placówek, ale przekształcić je w agencje pocztowe. Jakość obsługi klientów nie pogorszy się, dalej będą korzystać z pełnego zakresu usług. Problem w tym, że chętnych na prowadzenie agencji trudno znaleźć. Ostatecznie jednak placówka przy ul. Odrodzenia w Dębieńsku obroniła się przed reorganizacją i działa jako Filia UP Czerwionka-Leszczyny 3.
W gorszej sytuacji znaleźli się bełkowianie. Tu niestety nie można było znaleźć chętnego na pocztowy biznes. Jeszcze tydzień temu los placówki wydawał się przesądzony. – Jednak udało się nam znaleźć osobę zainteresowaną prowadzeniem agencji. W związku z tym w pierwszym kwartale br. planujemy przekształcenie filii w agencję pocztową – stwierdza Wyderka. Szczęśliwie więc żadna z miejscowości nie zostanie pozbawiona poczty. Rzecznik zapewnia, że tam gdzie nie funkcjonują placówki pocztowe mieszkańcy mogą skorzystać z podstawowych usług za pośrednictwem listonoszy. U niego można kupić znaczek, nadać list zwykły, polecony czy wysłać przekaz pocztowy. Wciąż można też korzystać z ustawionych przy drogach niebieskich skrzynek oddawczych.

Komentarze

Dodaj komentarz