Z Krysią rozmawiali o przyszłości
Adam Zdziebło, żorzanin, wiceminister rozwoju regionalnego, powiedział nam w sobotę, że w obliczu tak strasznej tragedii trudno mu zebrać myśli. Osobiście znał wiele osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu.
Niezwykle ciepło wspomina Krystynę Bochenek, rodowitą Ślązaczkę, wicemarszałek Senatu RP. Jak mówi, nie było sytuacji, w której odmówiłaby pomocy. Pamięta, jak 1 września wracali z obchodów rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej na Westerplatte. Siedzieli obok siebie w samolocie. Rozmawiali o przyszłości. Każdy z uczestników uroczystości otrzymał pamiątkowy biały parasol. Pani marszałek zebrała na swoim autografy wielu znanych osób, które leciały tą maszyną, m.in. wdowy po generale Władysławie Andersie i Władysława Bartoszewskiego.
– Powiedziała mi wówczas, że zrobiła to teraz, bo nie wie, czy będzie miała jeszcze kiedyś do tego okazję, jako że trudno w jednym miejscu i o tej samej porze zebrać tak wiele osobistości. Parasol chciała przekazać na jakąś charytatywną aukcję – wspomina Adam Zdziebło. Dwa piętra nad jego gabinetem urzędował bielszczanin Mariusz Handzlik, prezydencki wiceminister ds. międzynarodowych. W 2000 roku został odznaczony przez sekretarza obrony USA Medalem za Wybitną Służbę Publiczną. – Był człowiekiem kompromisu. W każdej sprawie wagi państwowej można było dojść z nim do porozumienia – zaznacza żorzanin. Mariusz Handzlik osierocił troje dzieci.
Adam Zdziebło latał również tym samym Tu-154, który rozbił się w lesie pod Smoleńskiem. – Ostatnio udałem się nim na szczyt polsko-hiszpański w Kordobie. Mimo swoich 20 lat samolot sprawiał dobre wrażenie. Nic nie wskazywało na to, że maszyna może być niesprawna. Zresztą trudno to sobie wyobrazić, bo podlegała lotnictwu wojskowemu, gdzie obowiązują zaostrzone standardy – podkreśla.
1

Komentarze

  • Jerzy Po tragedji 16 kwietnia 2010 18:38Dziękuję Panu za wiadomości o w/w osobach, które przybliżają mi Tych ludzi

Dodaj komentarz