Tomasz Górecki i Jan Delowicz prezentują dwa roczniki, wydrukowane nakładem muzeum / Dominik Gajda
Tomasz Górecki i Jan Delowicz prezentują dwa roczniki, wydrukowane nakładem muzeum / Dominik Gajda
W bibliotece Uniwersytetu Wrocławskiego odnalazły się roczniki dawnej miejskiej gazety. Miejscowi muzealnicy dotarli do archiwalnych roczników niemieckojęzycznej gazety miejskiej „Sohrauer Stadtblatt”, która ukazywała się w latach 1879-1940. Dotąd w muzeum był jeden egzemplarz, który przetrwał wojenną zawieruchę. Jan Delowicz szukał innych wydań w różnych miejscach. Odnalazł ich wiele w bibliotece Uniwersytetu Wrocławskiego. – Są tam niemal wszystkie roczniki z lat 1907-1940. Brakuje kilku z lat 20. i egzemplarzy z 1939 roku – opowiada Tomasz Górecki, który przed podjęciem pracy w muzeum był magistrackim rzecznikiem. Wygospodarował wtedy ze swojego budżetu ok. 8 tys. zł na opracowanie ciekawych archiwaliów. Całą kwotę zabrał do muzeum. Dzięki temu pracownicy biblioteki UW wpierw umieścili zbiór na mikrofilmach, a niedawno przygotowali wersję cyfrową kilku roczników.
Muzeum otrzymało je na twardym dysku i siedmiu płytach DVD (materiał jest do obejrzenia w siedzibie placówki i na stronie internetowej www.bibliotekacyfrowa.pl), a wydrukowało dwa roczniki 1907 i 1908. Kolejne będą ukazywały się w miarę możliwości finansowych. – Poszukujemy też brakujących egzemplarzy. Może znajdziemy je w Opolu, które było stolicą rejencji – zastanawia się Tomasz Górecki. Warto dodać, że „Sohrauer Stadtblatt” przez pierwsze dwa lata wydawano w Rybniku. W tym czasie Paul Hunold ze Złotoryi zaczął drukować w Żorach „Neu Sohrauer Stadtblatt”, a wkrótce przejął wszystkie ogłoszenia z żorskiego magistratu, więc rybnicka gazeta straciła rację bytu. Paul Hunold przejął wówczas tytuł. Najpierw wydawał go dwa razy w tygodniu (w środy i soboty), potem już tylko raz.
Na pierwszej stronie były informacje z kraju i ze świata, na drugiej i trzeciej wiadomości lokalne, a na czwartej (ostatniej) humor oraz reklamy. Wszystko drukowano szwabachą. Każdy czytelnik wraz z gazetą dostawał bogato ilustrowany dodatek, który przygotowywano w Berlinie. Zamawiało go wiele gazet lokalnych w całych Niemczech. Uwagę zwracają w nim duże, ciekawe zdjęcia ze świata, np. skok pantery w Tangerze czy fotografie z frontów pierwszej wojny światowej.

Komentarze

Dodaj komentarz