20031107
20031107


Boguszowickie osiedle cieszy się złą sławą - kradzieże, rozboje, włamania. Co prawda obiegowa opinia, jak zwykle w takich przypadkach, nie wytrzymuje konfrontacji z policyjnymi statystykami, ale jest najlepszym miernikiem samopoczucia samych mieszkańców.Inicjatorem całego przedsięwzięcia była mieszkanka osiedla Ewa Sowa. Do Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, która ogłosiła konkurs pt. „Działaj lokalnie”, wysłała swój program poprawy bezpieczeństwa w osiedlu. Z blisko 500 propozycji wybrano 12, wśród nich program „Bezpieczny sąsiad - dobra dzielnica”. Koszt jego realizacji wyliczono na ponad 16 tys. zł. Dotacja przekazana przez Akademię Rozwoju Filantropii wspieraną finansowo przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności wyniosła 12 tys. 960 zł. Kolejne 1 tys. zł dołożyła brytyjska fundacja Know How, zaś 2 tys. zł urząd miasta.Zaplanowany na sześć miesięcy program obejmował m.in. cotygodniowe spotkania mieszkańców osiedla w domu kultury. Za każdym razem przychodziło na nie ok. 40 osób. Policjanci z komisariatu w Boguszowicach, a także przedstawiciele komendy miejskiej radzili m.in., jak zabezpieczyć dom przed złodziejami i co robić, by nie paść ofiarą kieszonkowców. Zorganizowano też kurs samoobrony dla pań. Bierze w nim udział blisko 30 mieszkanek osiedla.- O kursie dowiedziałam się z ogłoszenia. 14 lat temu zostałam tu, na osiedlu, napadnięta. Gdy wracałam wieczorem z pracy, zaatakował mnie jakiś młody drab. Kto wie, jak by się wtedy skończyło, gdyby nie pomogli mi ludzie. Dzięki tym zajęciom nabiorą pewności siebie. Wtedy ze strachu nawet nie mogłam krzyczeć. Dzieci mnie dopingują, gorzej z mężem, nie podoba mu się, że wracam cała w siniakach - opowiada Joanna, pielęgniarka środowiskowa.- Przez trzy miesiące za dużo nauczyć się nie można, dlatego próbuję nauczyć te panie podstawowych odruchów i zachowań, które ewentualnie mogą im się przydać w sytuacji zagrożenia. Ale pewności, że panie zdołają się obronić, nie ma - mówi prowadzący kurs samoobrony Zbigniew Paliński z rybnickiego ośrodka Bushido.Rozmawiano też o „bezpiecznym dziecku”, omawiając sposoby chronienia małych dzieci przed różnego rodzaju nieszczęściami. W osiedlowym Gimnazjum nr 5 odbyła się prelekcja dla rodziców uczniów, poświęcona uzależnieniom. Podobna ma się wkrótce odbyć w Gimnazjum nr 8 w Boguszowicach Starych. Rodzice otrzymali m.in. identyfikatory uzależnień, z których mogą się wiele dowiedzieć na temat konkretnych środków psychotropowych i objawów, które ich używanie powoduje.Tych mieszkańców, którzy zaangażowali się w całe to przedsięwzięcie, zaopatrzono w specjalne naklejki z charakterystyczną grafiką i napisem: Tu działa pomoc sąsiedzka! Na innych znalazły się numery telefonów do dzielnicowego komisariatu policji i ośrodka kryzysowego. Pojawiły się one na wielu klatkach schodowych osiedla.W ramach akcji „Bezpieczny dom” udostępniono mieszkańcom tzw. tajnopisy, z pomocą których w sposób niewidoczny dla oka mogli oznaczyć swoje cenne, domowe sprzęty: telewizory, magnetowidy, antyki, ale również radia samochodowe itp., wypisując na nich specjalny kod umieszczany również w kartach ewidencyjnych. Z możliwości tej skorzystało ok. 500 osób.- Do realizacji programu przystąpiliśmy 1 września, a już 1 października zawiązało się stowarzyszenie Aktywna Dzielnica. To nasze największe osiągnięcie. Skupia niespełna 50 osób. Głównym naszym celem jest zintegrowanie i zaktywizowanie naszej społeczności. 12-tysięczne osiedle, w którym mieszka ludność napływowa, to nie lada wyzwanie. Jeden z ważniejszych naszych celów to zdobywanie z różnych źródeł funduszy na działalność związaną m.in. z profilaktyką zdrowotną. M.in. dzięki dotacji z urzędu miasta mamy pieniądze na przebadanie krwi 50 mężczyzn na obecność czynnika PSA, co jest związane z zagrożeniem rakiem prostaty - mówi Ewa Sowa, pełniąca funkcję przewodniczącej stowarzyszenia.W czasie akcji powstała specyficzna mapa dzielnicy. W czasie wizyt w domu kultury sami mieszkańcy, przypinając kolorowe pinezki, wskazywali miejsca, w których spotykali agresywnych nastolatków czy osoby zamroczone alkoholem. Zebrane w ten sposób informacje przekazywano później do komisariatu i w efekcie policyjne patrole częściej zaczęły odwiedzać wskazane miejsca.Po zakończeniu realizacji programu „Bezpieczny sąsiad” spotkania mieszkańców nadal będą się odbywać, tyle że rzadziej. Najbliższe zaplanowano na 19 marca. Wcześniej, bo już 14 marca, odbędzie się spotkanie podsumowujące roczne starania o poprawę bezpieczeństwa na boguszowickim osiedlu.- Można usłyszeć głosy, że nic się nie zmieniło. Nie jesteśmy jednak powołani do chwytania bandytów i na pewno nie dokonaliśmy żadnej rewolucji. Chcemy zmienić to osiedle metodą małych kroków. Dzięki naszej aktywności na osiedlu pojawiły się już patrole policji. Policja wie, że chcemy uporać się z różnymi problemami, i stara się nam pomóc. Trzeba zmienić mentalność ludzi, a do tego potrzeba czasu - dodaje Ewa Sowa.Po kilku publikacjach prasowych realizowanym w Boguszowicach programem zainteresowały się władze Kuźni Raciborskiej, a także radni z Kochłowic.

Komentarze

Dodaj komentarz