Ta reakcja niedowierzania była dokładnie odwrotna od tej, jaką charakteryzowała się reakcja na słuchowisko radiowe Georgesa Orsona Wellesa, która przeszła do historii wszystkich podręczników propagandy. Otóż w 1938 roku Welles spowodował panikę wśród słuchaczy stacji radiowej CBS, emitując sugestywne słuchowisko o agresji Marsjan na Ziemię, zatytułowane „Wojna światów”. Słuchacze uwierzyli w to, co było fikcją, i rzucili się do irracjonalnej ucieczki. Dziś tak przyzwyczailiśmy się do tak zwanej rzeczywistości wirtualnej, że z początku, obserwując zdjęcia telewizyjne i słuchając relacji radiowych spod wież World Trade Center na Manhattanie, nie byliśmy w stanie uwierzyć, że to, co dzieje się w Nowym Jorku, jest prawdą.Teraz to, co na pozór było irracjonalne, a okazało się prawdą, staramy się objąć rozumem. Jednak trudno uwolnić się od przekonania, że oto przepowiednie wieszczące koniec świata zaczynają się sprawdzać na naszych oczach. Dlatego na pewno będziemy obserwować renesans przepowiedni Nostradamusa i innych wizjonerów naszej cywilizacji, na pewno znów przypomnimy sobie biblijną księgę Apokalipsy i wizję Armagedonu - dni ostatnich. Dobrze by było, by temu zwrotowi ku profetyzmowi patronowała maksyma św. Augustyna: „Przeczytaj, co zostało przepowiedziane, rozpoznaj, co się dokonało, reszta się wydarzy”.Tym, którzy nie uciekną w metafizykę, należy polecić jedno - rozglądnięcie się wokół siebie i dostrzeżenie zła. Temu złu trzeba się przeciwstawić, przed nim trzeba umieć się bronić. Bo ze zwykłych chuligańskich czynów tylko jeden krok do zbrodni, a od pojedynczej zbrodni tylko kroczek do bestialstwa światowego terroru.Razem z atakiem na Amerykę rozpoczęły się w Rybniku i Jastrzębiu Zdroju trzymiesięczne bezpłatne kursy samoobrony dla pań. Po to, by umieć obronić się przed złem, by potrafić stanąć w obronie tego, kto jest zaatakowany. Sądzę, że wobec tego, co może nam przynieść najbliższa przyszłość, te kursy powinny cieszyć się sporym zainteresowaniem. Drogie panie! Co prawda - nie grozi nam służba wojskowa w siłach NATO - tak jak naszym młodym mężczyznom, ale nie łudźmy się, że terroryzm i wojna mu wydana przez wielkich tego świata ominie polską prowincję. Dziś stwierdzenie Mistrza z Czarnolasu: „niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś radosna, byle nasza wieś spokojna”, jest naprawdę już nieaktualne.
Komentarze