Ksiądz Przemysław Słaboń prezentuje swoje najciekawsze modele / Ireneusz Stajer
Ksiądz Przemysław Słaboń prezentuje swoje najciekawsze modele / Ireneusz Stajer

Ksiądz Przemysław Słaboń, wikary w parafii pw. św. Jadwigi w Rybniku, buduje piękne modele statków. Obecnie pracuje nad miniaturą jednego z klasycznych kutrów, jakie pływają po Bałtyku. – Zwane są żółtkami ze względu na kolor burt. Model będzie powstawał jeszcze przez dwa, trzy lata. To bardzo żmudne zajęcie, a praca duszpasterska zajmuje mi prawie cały dzień. Na sklejanie modeli mogę sobie pozwolić późnym wieczorem, a najwięcej w wakacje – mówi kapłan, który pochodzi z Czarnego Lasu, dzielnicy Rudy Śląskiej. Pasję zaszczepił w nim ojciec Andrzej, puszczając z synkiem modele szybowców na pobliskiej hałdzie. W efekcie chłopiec już w wieku siedmiu lat zaczął sklejać pierwsze miniatury.
– Jedną z moich pierwszych prac było przerobienie samochodu zasilanego bateriami na model zdalnie sterowany. Następnie pod okiem taty zrobiłem żaglówkę zdalnie sterowaną. Puszczaliśmy ją na morzu i uciekła nam do Szwecji – śmieje się kapłan, który modelarstwem zajmuje się od 30 lat. W seminarium nie miał za wiele czasu na swoje hobby. Wrócił do niego już jako kapłan. Święcenia przyjął w 2000 roku. Do jego najciekawszych prac należy model kutra do połowu krabów. Kadłub z tworzywa sztucznego kupił w sklepie. Pokład oraz wszystkie inne elementy to efekt misternej pracy rąk. Jako materiału użył głównie balsy, białego drewna lżejszego od korka, pozyskiwanego z drzewa, które rośnie w Ameryce Południowej i Środkowej oraz na Karaibach. Wykonuje się z niego deski surfingowe, tratwy i pokaźne jachty, elementy szybowców i samolotów, pałeczki dyrygenckie i właśnie elementy modeli.
Sztandarowy model księdza Przemysława to natomiast olbrzymi frachtowiec BCL Joanna II, który wykonał wspólnie z ojcem. – Powstał na podstawie zdjęć, bo nie mieliśmy planów. Nasza Joanna II różni się więc nieco od dużej Joanny, pływającej po morzach i oceanach – zdradza ksiądz wikary. Oba modele mają ruchome drzwi i klamki, wyposażone są w oświetlenie, a prąd wytwarzają akumulatory. Wszystkie statki kapłana pływają i są zdalnie sterowane. Jak mówi kapłan, modelarstwo jest świetną formą odpoczynku. Radość daje już samo budowanie miniatur, a jak jeszcze pływają, to jest szczęście. W każdym z tych cudeniek drzemie jakaś cząstka historii marynistyki.

2

Komentarze

  • Natalia Ks Przemek 12 października 2012 13:51Bardzo piękna i misterna praca, gratuluję
  • Karolina Ks. Isakowicz-Zaleski: W Kościele jest lobby homoseksualne. 18 marca 2012 07:51To jest temat tabu.Homoseksualizm jest w Kościele tematem tabu. To rezultat sytuacji w jakiej znalazło się środowisko księży rzymskokatolickich. Kościół powinien otworzyć się na święcenie \"viri probati\", czyli sprawdzonych żonatych mężczyzn, jak to miało miejsce w pierwszych wiekach. Celibat sprawia, że homoseksualiści mają większe wpływy wśród duchowny rzymskokatolickich. W Kościele jest lobby homoseksualne, które czasami decyduje o nominacjach. To lobby wpływa na decyzje kto zostanie ważnym urzędnikiem w Kościele i kto awansuje. Bez wsparcia lobby homoseksualnego awanse w niektórych strukturach kościelnych są bardzo trudne. Kościół potrzebuje debaty i reform .

Dodaj komentarz