Burmistrz Władysław Weber wraz z innymi osobistościami podczas defilady na placu Wolności przed budynkiem, obok ktrego są teraz schody wiodące do teatru / Archiwum
Burmistrz Władysław Weber wraz z innymi osobistościami podczas defilady na placu Wolności przed budynkiem, obok ktrego są teraz schody wiodące do teatru / Archiwum

Rok rozpoczyna m.in. mecz bokserski pomiędzy Gwiazdą Rybnik a klubem Aristan Racibórz. Kolejny artykuł o przyszłości młodych. Dziennikarz zwraca uwagę na problemy alkoholowe, a zwłaszcza sprzedaż wódki osobom poniżej 16. roku życia. W lokalach powinno się – jak za czasów niemieckich – wywieszać listy notorycznych opojów, aby ich nie obsługiwano, a mniej będzie w mieście kłopotów. Należy też ustawę antyalkoholową obowiązującą w RP rozszerzyć na województwo śląskie. Kolejny artykuł – kolejny problem. Tym razem przemyt. W tym konkretnym przypadku mleczarz R.G. z Wilczej ukarany został sporą grzywną 3250 zł za próbę przerzucenia zza granicy niemieckiej towarów łokciowych.

Kasa na kasy
Drugi miesiąc roku przynosi w gazecie ciekawe dane związane z budżetem miasta. Możemy się dowiedzieć, ile i na co. I tak: kasa kameralna – 645000zł, kasa wodociągu – 77000 zł, kasa elektrowni – 403000 zł, kasa gazowni – 285000 zł, kasa szkolna – 66700 zł, kasa ubogich – 195000 zł, kasa szpitalna – 900 zł. Poza tym jeszcze inne kasy, np. kasa rzeźni, kasa kanałowa. Siostry urszulanki podjęły decyzję o zakupie nieruchomości, na której już rozświetlają młode umysły kagankiem oświaty. Miasto aprobuje pomysł i sprzedaje teren za 40000 zł. Marzec – wybory do rady miasta z 13 okręgów. Poza tym komenda rybnickiego garnizonu i związek urzędników wychodzą z inicjatywą, aby jednej z ulic (Gliwickiej lub Żorskiej) nadać imię marszałka Józefa Piłsudskiego.
Ostatecznie jednak przemianowano Żorską (obecnie Powstańców Śląskich). Kwiecień. W ogłoszeniach: szukają dziewczyny do dzieci na Marjańskiej 2. W kolejnym czytamy: „Wagi decymalne 300 i 200 kg na sprzedaż, Philipp, mistrz – mechanik, Rybnik, ul. Piasta 25”. W drugie wielkanocne święto w Świerklańcu mecz bokserski Gwiazda Rybnik kontra Mysłowice 09. Zawody zaczęły się o 20 przy pełnej sali. Ktoś (inicjały WP) zaatakował koło Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, że jest zmajoryzowane przez Niemców. Zdecydowany odpór temu posądzeniu dał pan Górski z PTT, onegdaj postrzelony przez Grenzschutz. Poza tym trzeba przyznać, że koło PTT działało niezwykle aktywnie i w bardzo urozmaicony sposób.

Rocznice i wybory
Jednym z ważniejszych wydarzeń miesiąca były obchody 700. rocznicy śmierci św. Franciszka z Asyżu. Stąd ojcowie franciszkanie powzięli zamiar budowy nowego klasztoru i internatu dla uczącej się młodzieży. Rozkręciła się kampania wyborcza do rady miejskiej. Z polskich list kandydują sędziowie (Bonczkowicz, Jamrozik), pocztowcy (Piełka), fabrykant (Simon), nadleśniczy (Cenkier), budowniczy (Ociepka), kupiec (Kabut), starszy cechmistrz (Szafranek), kupcy (Gawron, Kabut, Sachs), kolejarze (Dwucet, Palica oraz naczelnik stacji PKP Kozok), urzędnicy skarbówki (Zellner, Zgrzebniok), a nawet Franciszek Grabiec bez zajęcia. Z listy PPS m.in. spedytor Sobik i były policjant Bezeg. Z list niemieckich startowali m.in. budowniczy Richter, kupiec Mateyka, fabrykant mebli Herger, mistrz malarski Mildner.
W maju zawitał do miasta biskup Lisiecki. Nocą z 5 na 6 maja przechodzi okropna burza skutkująca przelicznymi podtopieniami. Zachodziło nawet niebezpieczeństwo zerwania mostów w centrum. Najważniejszym wydarzeniem staje się odsłonięcie pomnika powstańców. W uroczystości udział wzięli biskup Lisiecki, wojewoda Grażyński i proboszcz Reginek. Szczególne zasługi we wzniesieniu pomnika miał Ludwik Piechoczek. Ujmująca figura Chrystusa powstała w pracowni pana Botora. 10 maja umiera znacząca postać – dr Różański. 12 żegna go uroczyście z szacunkiem i miłością m.in. Zespół Zrzeszeń Polskich w Rybniku (ZZP) reprezentowany przez panów Basistę i Knapczyka. Z kaplicy szpitala św. Juliusza na cmentarz męża odprowadza żona Helena z dziećmi.

Czyje zwycięstwo
15 maja po wyborach prasa ogłasza wielkie zwycięstwo polskości w Rybniku. W ogrodach Polonii pana Mandrysza mistrzostwa Śląska w zapasach i dźwiganiu ciężarów. A przed sądem zapada wyrok w tzw. aferze spirytusowej. Grupa ludzi systematycznie okradała składnicę spirytusową, skąd wywieziono 5 hektolitrów spirytusu będącego pod zajęciem sądowym. Kary, jakie zastosowano, to kilka miesięcy więzienia i po kilkaset złotych grzywny. Oskarżeni tłumaczyli się – w dzisiejszej terminologii – pomrocznością jasną. Nawiasem mówiąc, wcale nie wiadomo, czy dziennikarz przypadkiem nie przekręcił nazwy, bo niekiedy zdarzały się takie niefrasobliwości. W Zielone Świątki z nowego kościoła do jankowickiego sanktuarium rusza doroczna procesja.
W czerwcu obmyty w święconej wodzie zostaje chrześniak samego Józefa Piłsudskiego, syn rybnickiego konduktora Edwarda Wiśnickiego. Dziecko do chrztu trzymał radca kolejowy Wilhelm Fojcik. Chrzcił ksiądz proboszcz Reginek. Pod koniec tego samego miesiąca na Zamku Królewskim w stolicy kapelusz kardynalski otrzymuje biskup Hlond, a na Wawelu spoczywają prochy Juliusza Słowackiego. Lipiec. Sporo się mówi o poświęceniu w Piekarach organów konstrukcji sławnej rybnickiej firmy Klimosz-Dyrszlag. W radzie miejskiej ci bardziej papiescy domagają się zmiany nazwy ulicy Korfantego na Grażyńskiego. W związku z tym niezależny „Sztandar Polski i Gazeta Rybnicka” zapytuje o intencje. Raz już odpowiadano „Polsce Zachodniej” w sierpniu 1926 roku.

Rodzinne parytety
Potem ulica Dworcowa zostaje przemianowana na Grażyńskiego, czyli zwolennicy Korfantego mieli jednak jeszcze coś do powiedzenia w Rybniku. Miasto kupiło sobie samochód. Biskup Lisiecki poświęca kamień węgielny pod budowę nowego kościoła ojców Franciszkanów. Gmach klasztorny jest już pod dachem. W sierpniu aresztowano właściciela hurtowni tytoniowej pana O. Przed Izbą Karną w Rybniku stanął rzekomy żebrak z Będzina, który ma tam trzypiętrową kamienicę. Rozalia Szweda obchodziła 60-lecie służby u państwa Mateyków. Została zatrudniona, gdy miała 25 lat, czyli urodziła się w 1842 roku. Najistotniejszym wydarzeniem – przynajmniej dla gazety – był ślub właściciela pisma Michała Kwiatkowskiego z siostrą swej zmarłej młodo żony Stęślicką, jak i on posłanką na Sejm II RP.
We wrześniu „Sztandar Polski i Gazeta Rybnicka” informuje, że komisja parytetowa ustaliła koszty miesięcznego utrzymania pięcioosobowej rodziny, czyli wyżywienia, oświetlenia, opału i czynszu, na 177 zł. Koszty odzieży wyceniono na 28,8 zł. Razem dało to ok. 205 zł. Zwróćmy uwagę, że nie brano pod uwagę przeciętnych kosztów np. środków higieny czy ewentualnego leczenia, o szkole już nawet nie wspominając. Inżynier Malinowski stał się jedynym właścicielem dawnej firmy Martiny & Co. Zapowiedziano wielkie pokazy lotnicze dla uczczenia święta Ligi Obrony Powietrznej Państwa (LOPP). Samoloty miały lądować na polu za kościołem pw. św. Antoniego, pomiędzy ulicami Mikołowską a Żorską.

Anonse i przeprosiny
W październiku Stefan Ociepka proponuje natychmiastowe wynajęcie na ul. ks. Szafranka 8 stajni dla „dwóch lub czterech koni i ubikacji 50 m. kw. ze strychem”, która nadaje się na warsztaty rzemieślnicze. Na Sobieskiego 19 nowa drogeria z perfumerią. Trafika na Sobieskiego 12 poszerza asortyment o „najprzedniejsze wódki i likiery Kantorowicza z Poznania”. Listopad. W restauracji Pod Zamkiem zbiera się koło Polskiego Związku Narciarzy. W Hotelu Polskim wykład posła Michała Kwiatkowskiego na zebraniu Związku Obrony Kresów Zachodnich. „Obelżywe słowa wypowiedziane przeciwko kierownikowi szkoły p. Brannemu cofam niniejszym LG”. Grudzień. Skup żelaza prowadzi Fa. J. Szymański na Rudzkiej 9, a „interes żywnościowy” otwarł na Łony 9 Walenty Stecker w domu Antoniego Solorza. Poza tym mnóstwo reklam i świątecznych życzeń.

Komentarze

Dodaj komentarz