Lata 30. Złote gody Schlesingerw z dzielnicy Maroko / Archiwum
Lata 30. Złote gody Schlesingerw z dzielnicy Maroko / Archiwum

Styczeń. Urząd Okręgowy w Rybniku, obejmujący kilkanaście gmin, przeniesiono na Rudzką 4. Wincenty Klimek doniósł, że w restauracji na rynku skradziono mu portfel z 400 zł. Policja szybko ujęła złodzieja z Zamysłowa. 15-latek z Knurowa, sierota, za kradzieże skazany na sześć miesięcy. Miasto poruszone aresztowaniem nadleśniczego z Paruszowca St. Cenkiera. Luty. Robotnik z Paruszowca nazwał policjanta pieronem. Sąd wycenił tę obrazę na 100 zł. Ciężko się pracuje w TG Sokół... Sowiety wyprodukowały banknotów 100-dolarowych na 2,5 mld dolarów. W Świerklańcu przedstawienie Kultur- und Wirtschaftsbundu, czyli lojalnych obywateli Polski. Potem, już w restauracji, przedstawiciel rybnickiego Volksbundu M. dokuczał swym rodakom nawet w obecności starosty pana Wyglendy. Opuścił lokal dopiero po jego reakcji.

Niepotrzebne swary
Marzec. Na sesji radny Dwucet zaproponował stenografowanie wystąpień, by w przyszłości zapobiec niepotrzebnym swarom. Pod przewodnictwem Alojzego Prusa zjazd chadeków (250 delegatów). Były komisarz policji, potem dzierżawca hotelu Świerklaniec Aleksy Wojtaszewski z żoną opuścił miasto z pożegnaniem: „Wszystkim moim szanownym przyjaciołom i życzliwym z serdeczne bywajcie zdrowi”. Kwiecień. Na łamach ówczesnej gazety pierwszy felieton podpisany Urban Długonos pt. „Z Dziadkiem o polityce rozmowa Urbana, czyli sytuacja mocno zafajdana”. Materiał o wystąpieniu J. Mandrysza związanym z wyborami do Sejmu Śląskiego „wskazał na obiecanki, jakie się zawsze czyni celem kaptowania głosów” Mandrysz podkreślił zagrożenia dla autonomii śląskiej.
Ktoś zwolnił zawór w fabryce kwasu węglowego i wypłynęło 10 ton ługu. Straty wyceniono na aż 30000 zł. „Na wystawę zajęcy i jaj wielkanocnych zaprasza Dom Czekolady – M. Koenigsfeld” (rynek). Zaś dom przy ul. Wysokiej i budowę przy Mariackiej sprzedaje Józef Solorz (Wysoka 13). Dr Paul Voivend z Lille odkrył „bakterje miłości, co zatruwają mózg”. Ach ci Francuzi... Na sesji kłótnia radnych niemieckich Damisa i Richtera. Ustalono opłatę za ekshumację zwłok na 40 zł, a ich przewóz na 80 zł. Maj. Zmarł biskup Lisiecki. W gmachu województwa w Katowicach otwarto Muzeum Śląskie (zbiory w 40 pomieszczeniach). Polski konstruktor inżynier Marian Świniarski opatentował w Belgii projekt niezatapialnych łodzi podwodnych i chce podarować go rządowi polskiemu.

Po 40 kopiejek
Na Raciborskiej otwarto Specjalny Skład Mydeł Paweł Kołłontay (często reklamowane). Czerwiec. Panu Mandryszowi zgodnie z umową przejęcia przez magistrat ogrodu miejskiego odstąpiono 400 m kw. gruntu. Uchwalono wypłacenie Konstantemu Budnemu 6 tysięcy zł odszkodowania za zabójstwo w ogrodzie miejskim jego syna Wilhelma 17 sierpnia 1920 przez Stasstrupp. 12-letni Ernest Franosz utonąłby w gliniance przy cegielni, ale uratował go przechodzący J. Kokot. W Moskwie otwarto centralę mleka kobiecego. Niektóre matki pozbawiają swe maleństwa pokarmu, aby zarobić cokolwiek. Trzy razy dziennie 30 kobiet daje 30 litrów. Mleko po 40 kopiejek sprzedaje się handlarkom. Lipiec. Pan Ikiełek wystawia na licytację karetę miejską. Do sprzedania na Cmentarnej 7 dom mieszkalny z wielkim ogrodem i warsztatem oferuje K.F.

Po 150 latach
W Horoszówce na Litwie odnaleziono doczesne szczątki Rejtana, które 150 lat wcześniej ukryto przed Rosjanami, by nie uległy profanacji. W Katowicach krwawe starcia bezrobotnych z policją. W Brześciu i w Warszawie samobójstwa młodych ludzi z powodu złych świadectw szkolnych. Wielki festyn i zawody strzeleckie z okazji pięciolecia rybnickiego bractwa kurkowego. Nagrody zdobyli m.in. Juliusz Malik, Antoni Ciałoń, Otton Bernacki, Jan Jojko, Emil Winkler. Na rynku wielki wiec PPS pod przewodnictwem posła Motyki. Przemawiał red. Kawalec z „Gazety Robotniczej”. Zganiono wojewodę Grażyńskiego za opóźnianie sesji Sejmu Śląskiego, gdy tyle pilnych spraw czeka. Wiec rozpędziła policja, co „Gazeta Rybnicka” skrytykowała. Z tych samych powodów na Paruszowcu wiec chadeków pod egidą A. Prusa (obecny poseł Szulik).

Wygrany proces
Jakiś furman wjechał wprost w witrynę nowiutkiego domu pana Gawełka (dziś ul. Powstańców Śląskich). W „Wolnomyślicielu Polskim” nr 14 opluwano zmarłego biskupa Arkadiusza Lisieckiego. Po kilku latach emeryt Budny wygrał proces z miastem o odszkodowanie za gwałtowną śmierć syna Wilhelma. Otrzyma (jak orzekli radni) 6 tys. zł. Koszty procesu wyniosły... 6 tys. zł. Gazeta pyta, czy to było potrzebne. Koło Związku Byłych Marynarzy urządziło wycieczkę nad Odrę. Sierpień. Obchody 10-lecia zwycięstwa nad bolszewikami. Ustanowiono z tej okazji medal. Wielki patriota (jeszcze z Westfalii) Jan Wilkowski (ojciec wziętej rybnickiej modystki) ukończył 70 lat – gratulacje. „W Polsce Zachodniej” czytamy, że niejaki Trzeźwy zbyt nietrzeźwo opisuje, ile to szkód wyrządził rzekomo p. Prus przez swą działalność w radzie miejskiej.
Rządząca sanacja, która potem doprowadziła Polskę do klęski wrześniowej, nie przebierała w środkach, by zwalczać chadeków. Wrzesień. Pokrywacz dachów pan Gomołka spadł z dachu. Na szczęście na kupę gliny. Złamał jedynie rękę. W Hotelu Polskim odczyt profesora Krzyżanowskiego o piekle w sowieckich kazamatach. Jeden z lokali wyborczych ulokowano w restauracji Maksymiliana Frosa Kasyno. W zabudowaniach Hergera przy Gimnazjalnej pożar. W Hotelu Polskim przedwyborcze spotkanie chadecji, czyli Katolickiego Bloku Ludowego. Przemawiała powitana owacją żona śląskiego przywódcy, pani Korfanty. Apelowano o wyrażenie zdecydowanego protestu wobec aresztowania Wojciecha Korfantego poprzez głosowanie na KBL, z zachowaniem spokoju i rozwagi.

Wiktoria chadeków
Wiktor Mandrysz podkreślał, iż ten, który był postrachem dla Rzeszy, przebywa w polskim więzieniu. Październik. Rybnik – miasto głosuje na nr 12, czyli na KBL Korfantego. Zapowiedziano na adwent poświęcenie nowego ołtarza bocznego u św. Antoniego. W Królewskiej Hucie wielki zjazd hallerczyków. Okrzyki na cześć generała i uwięzionego posła Korfantego. Bolszewicy zlikwidowali już wolną niedzielę, a teraz chcą zlikwidować noc. Niejaki Jaworskij pracuje nad sztucznym dniem. Rybniczanie wycinają kartki z numerem i wrzucają do urn – w centrum nr 12, w Paruszowcu – nr 13, Smolna – nr 14, Ligota – nr 15. U franciszkanów na mszy za Wojciecha Korfantego tłumy. Wiktoria KBL w wyborach, chadecy z innymi polskimi listami zdobył 13 mandatów, Niemcy siedem.

LOT-em bliżej
Zmarł współwłaściciel firmy Soblik (3 Maja) Otton Bernacki. Listopad. W Świerklańcu koncert pani Kunickiej z uczennicami. Może już jacyś rybniczanie skorzystali z przelotów samolotami utworzonych w 1929 roku PLL LOT, bo w 1930 roku uruchomiono regularne linie. Jedne z pierwszych do Bukaresztu i kilku innych stolic. Grudzień. Kurs narciarski na Baraniej Górze. Ingres biskupa Stanisława Adamskiego. Rybnickie PCK myśli o poradni dla matki i dziecka. Magistrat dał na to pokoje w domu miejskim koło Polonii (róg Gimnazjalnej i 3 Maja, dziś skwer Biegeszowej). PCK prosi kupców o dary dla ubogich. W radzie miejskiej znalazła się pani Gawronowa, pierwsza kobieta za polskich czasów! RGW zdecydowało przekazać dodatkowo miesięczną pensję weteranom górniczym, którzy nieprzerwanie pracowali 25 lat.

Korfanty wolny!
Dyrekcja gimnazjum oddała ćwicznię TG Sokół na dwa tygodnie. Po raz pierwszy 13. pensja dla urzędników magistratu. Opodal św. Antoniego ma stanąć nowa szkoła powszechna. Senator Limanowski odmówił przyjęcia Krzyża Niepodległości z następujących względów: hańba Brześcia, niedemokratyczny sposób przeprowadzenia wyborów, bierność społeczeństwa wobec niesprawiedliwości. Uwolniono Wojciecha Korfantego. W Hotelu Polskim 200 weteranów złożyło podpisy na akcie założycielskim Narodowego Związku Powstańców w Rybniku. Referaty wygłosili posłowie Prus i Motyka. Wielkie owacje wyraziły radość z uwolnienia śląskiego przywódcy. W skład zarządu nowego związku weszli m.in. Knapczyk, Stebel i Gonsior. W powiecie sformowały się od razu trzy pierwsze grupy. Sporo przekazali rybniczanie PCK na biednych przed świętami.

Brakuje roczników
W archiwach nie zachowały się wydania „Sztandaru Polskiego i Gazety Rybnickiej” z 1931 roku. Z tego okresu mamy więc jedynie niewiele wiadomości, a ich podstawą są zapisy z 1930 i 1932 roku. Wiadomo, że rok 1931 rozpoczął się od likwidacji Urzędu Celnego w Rybniku. Także ekspozytury w Chwałowicach i Paruszowcu oddano pod nadzór Urzędu Celnego w Suminie. W następnym wydaniu będzie Rybnik w roku 1932.

2

Komentarze

  • Brodaty53 obraza policjanta 15 kwietnia 2012 14:41\"Robotnik z Paruszowca nazwał policjanta pieronem. Sąd wycenił tę obrazę na 100 zł.\" - jak się czasy zmieniły. Teraz za coś takiego nikt by nawet o karaniu nie pomyślał. A może warto do tego wrócić?
  • bbb no i historia się powtarza 08 kwietnia 2012 22:07no i historia się powtarza , zmieniają się nazwiska , wydarzenia i problemy prawie te same

Dodaj komentarz