20033608
20033608


Zamiast neurochirurgii w nowych pomieszczeniach rybnickiego szpitala ma powstać oddział kardiologii. Zdecydowano też, że do Orzepowic zostaną przeniesione dwa inne oddziały: neurologia z Państwowego Szpitala dla Nerwowych i Psychicznie Chorych w Rybniku oraz urologia ze szpitala w Wodzisławiu Śląskim.W końcu lutego tego roku zarząd województwa podjął uchwałę zatwierdzającą rzeczowo-finansowy program budowy szpitala w Rybniku Orzepowicach na ten rok. Zakładał on m.in. stworzenie od podstaw trzech nowych oddziałów: neurochirurgii, neurologii i urologii. Przyznane 28 mln zł miały zostać przeznaczone na prace budowlane i zakupy sprzętu. Stworzenie m.in. oddziału neurochirurgii miało być możliwe dzięki wcześniejszej zmianie (kwiecień 2002) tzw. programu medycznego szpitala w Rybniku, określającego liczbę i rodzaj oddziałów, które docelowo miałyby w nim funkcjonować. Wnioskując o zmianę, szpital wymieniał swoje atuty: nowa i nowoczesna baza diagnostyczna i laboratoryjna; 8-salowy blok operacyjny i najnowocześniejszy w województwie śląskim 11-stanowiskowy oddział intensywnej terapii.Zamieszanie wokół neurochirurgii powstało na początku sierpnia, gdy okazało się, że zarząd województwa zastanawia się nad celowością stworzenia w rybnickim szpitalu oddziału neurochirurgii.– Nie ma potrzeby tworzenia drugiego oddziału neurochirurgii w tym subregionie. Nie ma też zgody na przeniesienie tego oddziału z Jastrzębia do Rybnika ani władz Jastrzębia, ani dyrekcji jastrzębskiego szpitala, który realizuje obecnie program naprawczy. Opinia wojewódzkiego konsultanta ds. neurochirurgii w sprawie powstania nowego oddziału w Rybniku jest negatywna. Oddział w Jastrzębiu ma bardzo dobrą ocenę. By nie wstrzymywać inwestycji, przejęliśmy zobowiązania poprzedniej władzy, ale dziś jest jeszcze odpowiedni moment, by dokonać korekty – mówił Michał Czarski, marszałek województwa śląskiego, 21 sierpnia w czasie swojej wizyty w Rybniku. W urzędzie miasta z marszałkiem i wicemarszałkiem Marianem Jaroszem spotkał się wtedy prezydent Rybnika Adam Fudali i poseł PiS-u Bolesław Piecha. Wszyscy zgodzili się, że decyzja, jaka by nie była, musi zostać podjęta jak najszybciej.Klamka zapadła. Oddział neurochirurgii funkcjonujący w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju pozostanie jedynym w naszym regionie, w Rybniku zamiast neurochirurgii powstanie zaś oddział kardiologii inwazyjnej.– To nieporozumienie. Zarząd województwa, który w lutym tego roku podpisał taki, a nie inny harmonogram działań, powinien był albo obudzić się w lutym, albo nie dokonywać przygotowanych na kolanie zmian. Opinie ekspertów lubią się zmieniać. Mieliśmy entuzjastyczną opinię jednego z profesorów na temat oddziału radioterapii w Rybniku i napisaną dwa lata później opinię tego samego profesora w tej samej sprawie, skrajnie negatywną. Na opinie wpływa klimat polityczny, rzeczywistość finansowa i wiele różnych czynników. To rybnicki szpital jest predestynowany do funkcji jednego z głównych szpitali ratunkowych w województwie śląskim. Potencjał ludzki, możliwości sprzętowe, diagnostyczne itd. – wszystko to przemawia na jego korzyść. Potrzebę stworzenia oddziału kardiologii trudno oczywiście kwestionować, ale myślenie, że neurochirurgia uratuje prestiż i finanse szpitala w Jastrzębiu, jest błędem. To tylko kwestia czasu, ale z wielu względów neurochirurgia i tak trafi do Rybnika. Szpital w Jastrzębiu powinien być nowoczesnym szpitalem powiatowym. Bój o neurochirurgię był niestety podyktowany względami ambicjonalnymi. Merytorycznego uzasadnienia tej decyzji z punktu widzenia polityki zdrowotnej zwyczajnie nie ma – przekonuje poseł PiS-u Bolesław Piecha, który do ostatnich wyborów parlamentarnych był dyrektorem rybnickiego szpitala.Zgoła inaczej komentuje się decyzję władz województwa w Jastrzębiu.– Jesteśmy zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia. Nareszcie wiemy, na czym stoimy, bo to całe zamieszanie nie służyło oddziałowi. Wszystko wskazuje na to, że widmo likwidacji jastrzębskiego szpitala jako placówki specjalistycznej zostało oddalone. Wprawdzie w 2000 i 2001 roku dwukrotnie spotkaliśmy się z ówczesnym dyrektorem WSS nr 3 w Rybniku B. Piechą, ale wówczas naprawdę byliśmy zaniepokojeni coraz częściej powtarzającymi się informacjami o planowanym zamknięciu szpitala w Jastrzębiu. Od tej pory żadne rozmowy nie były z nami prowadzone. Z nowym dyrektorem szpitala w Rybniku Mariuszem Marquardtem nigdy nie rozmawiałem na ten temat. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to nie lekarze decydować mają o lokalizacjach poszczególnych oddziałów, ale w tej sytuacji nie przedstawiono żadnych merytorycznych argumentów przemawiających za tym przeniesieniem. W dodatku negatywną ocenę tych zamierzeń wyraził konsultant wojewódzki do spraw neurochirurgii prof. dr hab. Henryk Majchrzak. W Jastrzębiu oddział ma warunki do świadczenia wysokospecjalizowanych usług medycznych – mówi dr Tomasz Wysokiński, pełniący obowiązki ordynatora neurochirurgii w WSS nr 2.– Nie wyobrażam sobie, aby szpital miał utracić status wojewódzkiego. Przecież w ostatnich latach na jego modernizację poszły kolosalne środki. Szpital włączony został do zintegrowanego systemu ratownictwa. Pozwoliło to zmodernizować izbę przyjęć. W ubiegłym roku otrzymał wsparcie ze strony zarządu województwa i miasta. Szpital, obok Jastrzębskiej Spółki Węglowej i gminy, jest największym pracodawcą w mieście. Tymczasem wiele decyzji dotyczących jego przyszłości podejmowanych jest bez konsultacji z nami. Uważam, że to wielce niestosowne – mówi Marian Janecki, prezydent Jastrzębia.Nie ulega wątpliwości, że szpitale w Rybniku i Jastrzębiu reprezentują dwie różne generacje. Sam marszałek Czarski przyznaje, że nowoczesna lecznica z Rybnika może być przedmiotem dumy. Natomiast liczący blisko 30 lat szpital w Jastrzębiu wymaga remontów, a jego bardzo trudna sytuacja finansowa nie napawa optymizmem. Czy poprawi ją realizowany tam obecnie program naprawczy – nie wiadomo. Decyzję zarządu województwa zweryfikuje życie w ciągu najbliższych lat.

Komentarze

Dodaj komentarz