Zatrucie poślubne


W pierwszy weekend października w restauracji najpierw odbywało się przyjęcie weselne na 100 osób, a w niedzielę bardziej już kameralne przyjęcie urodzinowe. Już w niedzielę wieczorem rozchorowali się pierwsi uczestnicy wesela. W poniedziałek rano jedna z przychodni powiadomiła tutejszy Sanepid o przypadkach zatrucia pokarmowego.Pracownicy Sanepidu zjawili się w restauracji. Zażądali próbek kontrolnych jedzenia, które zgodnie z obowiązującym prawem, powinny być przechowywane przez 48 godzin od chwili przygotowania. Okazało się jednak, że żadnych próbek nie ma. – To poważne uchybienie – komentuje Lidia Lazar zastępca dyrektora rybnickiego Sanepidu. Próbki pobrano dopiero w domu rodziców pani młodej, gdzie przywieziono jedzenie z restauracji. W mięsie, zrazach rybnych i filetach znaleziono pałeczki salmonelli.Badaniom na tzw. nosicielstwo poddano personel lokalu. Wyniki: siedmiu pracowników łącznie z właścicielem restauracji okazało się nosicielami salmonelli. Decyzją inspektora sanitarnego zostali odsunięci od pracy. Lokal zamknięto, zalecając jego dezynfekcję.- Wszystko wskazuje na to, że przyczyną zatrucia było niezachowanie przez personel elementarnych zasad higieny osobistej. Wina na pewno leży po stronie restauracji – mówi Lidia Lazar. Zapewnia, że komplet materiałów zawierających wyniki badań trafi wkrótce do Prokuratury Rejonowej w Rybniku, która wszczęła już dochodzenie w tej sprawie.W sumie hospitalizowano młodą parę, 14 uczestników wesela i 3 gości przyjęcia urodzinowego.

Komentarze

Dodaj komentarz