Ryszard Sbeczka oraz Gilbert Peikrt przy odnowionych mogiłach poległych żołnierzy w Owsiszczach / Iza Salamon
Ryszard Sbeczka oraz Gilbert Peikrt przy odnowionych mogiłach poległych żołnierzy w Owsiszczach / Iza Salamon

Na miejscowym cmentarzu odnowiono i poświęcono 64 groby niemieckich żołnierzy oraz mogiłę zbiorową, w której leżą ciała poległych zebrane z okolicznych pól po 18 kwietnia 1945 roku. – Spoczywajcie w spokoju w naszej pięknej, śląskiej ziemi – powiedział nad mogiłami 82-letni Ryszard Sbeczka z Owsiszcz, który sam wykonał 64 krzyże z betonu. Tu ludzie najlepiej wiedzą, że historii Śląska nie da się łatwo pojąć, jeśli się nie wie chociażby tego, gdzie przebiegała w 1945 roku granica niemiecka. Owsiszcze w gminie Krzyżanowice dopiero od 1945 roku przynależą do Polski. Wcześniej podlegały archidiecezji ołomunieckiej w Czechach, przez 200 lat należały do państwa niemieckiego.

Szpital w szkole
Tuż przed Świętem Zmarłych na miejscowym cmentarzu poświęcono groby niemieckich żołnierzy, którzy zmarli w 1945 roku, w szpitalu wojskowym. Mieścił się on w miejscowej szkole. – Pod koniec 1944 roku front wschodni zbliżał się do naszego regionu, aby zmusić Niemców do kapitulacji, zaraz po świętach Bożego Narodzenia 1944 szkoła została zamknięta. Niebawem przejęło ją wojsko, które zorganizowało w budynku szpital polowy dla żołnierzy niemieckich walczących w okolicy Raciborza, Tworkowa i Bukowa – wspominają przedstawiciele mniejszości niemieckiej z Owsiszcz.
Pierwsi żołnierze zostali pochowani tutaj na początku lutego 1945 roku. Ceremoniom pogrzebowym przewodniczył zarówno ksiądz katolicki, jak i pastor. W szpitalu pracowali wojskowi sanitariusze, jak i ochotniczki z wioski. Była to Helena Bedrunka oraz Gertruda Pawełek. Jednym z sanitariuszy był Holender Josef Fass, który pakował zmarłych do worków i furmanką przewoził na cmentarz. W swoim dzienniczku skrupulatnie notował wszystkie nazwiska, później jego zapiski okazały się bezcenne. To dzięki nim dzisiaj wiadomo, jak się nazywało 64 pochowanych tutaj żołnierzy.

Wojna i miłość
Do dzienniczka można było zajrzeć dlatego, że młody sanitariusz z Holandii w tych dramatycznych okolicznościach zakochał się w miejscowej dziewczynie Gertrudzie Pawełek. Ożenił się z nią po wojnie i zamieszkali razem w Owsiszczach. Po wojnie też mieszkańcy odtworzyli imienną listę żołnierzy i umieścili ich nazwiska na grobach. Inicjatorem tej społecznej pracy był Józef Kraiczek, organista. Przez wiele lat mieszkańcy bezinteresownie opiekowali się mogiłami poległych. Dopiero w latach 80. osoby pielęgnujące żołnierskie groby zaczęły otrzymywać za swoją pracę po 30 marek, a później po 15 euro.
– Kiedy osoby te zmarły, zostaliśmy zobowiązani do dalszej pielęgnacji grobów. Po 57 latach od czasów wojny zaproponowano nam przeniesienie szczątków na cmentarz centralny do Siemianowic Śląskich – wspomina Ryszard Sbeczka, który jest w swojej miejscowości przewodniczącym koła mniejszości niemieckiej. Na to jednak ani mieszkańcy, ani mniejszość niemiecka, ani ksiądz Erich Czech, proboszcz w Owsiszczach, nie wyrazili zgody. Uznali, że groby poległych są częścią historii ich miejscowości i nie należy zakłócać spokoju zmarłym.

Sponsorzy z Niemiec
– Znaleźli się także sponsorzy w Niemczech, którzy pomogli w renowacji miejsc spoczynku. Na jednym ze złożonych tutaj wieńców widnieje napis „Schlesische Jugend”, co znaczy śląska młodzież. – Miejsca na naszym cmentarzu jest dość, za płotem cmentarza rozciągają się pola, dalej jest granica czeska. Niech polegli spoczywają u nas w pokoju – dodaje Gilbert Peikrt, wiceprzewodniczący koła DFK.

2

Komentarze

  • Ben wieczny odpoczynek ..... 15 listopada 2012 19:16" Wieczny odpoczynek daj zmarłym Panie" i tak ma być a nie robić z płyt nagrobnych płyty chodnikowe jak to było na ziemiach "odzyskanych"
  • Ślońzok najważniejsza jest prawda 15 listopada 2012 18:12Moj starzik boł w Wehrmachcie i poległ pod Sztalingradym. Wielu Ślązaków ma taką historię, cześć pamięci poległym ludziom, którzy zostawili swoje rodziny, a oddali życie za interesy polityków. Tako je prowda o tyj ziymi

Dodaj komentarz