Wystawa rzemieślnicza w Rybnika odbyła się też w 1928 roku / Archiwum
Wystawa rzemieślnicza w Rybnika odbyła się też w 1928 roku / Archiwum

Przedwojenny Rybnik słynął z licznej rzeszy rzemieślników. Z okazji 10-lecia powstania Szkoły Dokształcającej Zawodowej zrobił się, jak pisała ówczesna gazeta, ruch nie lada, bo zorganizowano ekstra wystawę miejscowego rzemiosła. Wcześniej w mieście odbywały się już inne ekspozycje, ale tę chwalono szczególnie. Pokazano na niej prawie wyłącznie prace rybnickich rękodzielników. Uroczystości podzielono na trzy części. Pierwsza to wspomniane obchody 10-lecia istnienia szkoły, druga to uroczystość poświęcenia szkolnego sztandaru, trzecia natomiast to otwarcie samej wystawy.

Śpiewy i deklamacje
Pierwsza uroczystość zaczęła się specjalną akademią z udziałem protektorów imprez, czyli starosty i burmistrza. Urozmaicony program ceremonii podobał się ze względu na oprawę muzyczną, śpiewy i deklamacje. Było też przemówienie kierownika szkoły Jana Brannego, który był także przewodniczącym tzw. komitetu wykonawczego wystawy. Bardzo efektowna była „rewja” rzemiosła na scenie, do której słowa napisał pan Racławicki. „Przed oczami widzów przesunęły się niemal wszystkie rzemiosła, których przedstawiciele każdy na swój sposób zachwalał zalety swego” – pisała ówczesna gazeta.
Jak się okazało, udział w tej akademii nie był liczny, bo odbywała się w sobotę, a „właśnie sobota zatrzymuje rzemieślników w swych warsztatach z powodu zwiększonego ruchu”. Za to przed starym kościołem zebrało się kilkaset osób – mistrzów, czeladzi i uczniów. Potem był pochód do nowego kościoła na nabożeństwo. Na czele pochodu jechali rzeźnicy w swych charakterystycznych strojach na koniach. Za nimi szła orkiestra strażacka, obywatelstwo, poczty sztandarowe cechów, młodzież rzemieślnicza. Przed mszą świętą dokonano poświęcenia nowo ufundowanego sztandaru Publicznej Szkoły Dokształcającej Zawodowej.

Wszystkie godła
Umieszczono na nim wszystkie godła rzemieślnicze z godłem miasta Rybnika w środku z jednej strony, zaś na drugiej stronie – wizerunek św. Jana Kantego, patrona młodzieży. Po nabożeństwie pochód przedefilował przed władzami, udając się do ogrodów Polonii. Tutaj dokonano otwarcia wystawy. Na początku przedstawiciela starostwa dra Grzelewskiego powitał Augustyn Wieczorek, prezes komitetu wykonawczego, będący też pełnomocnikiem Izby Rzemieślniczej na okręg rybnicki. Dr Grzelewski podkreślił, że tylko silny stan rzemieślniczy wytworzy zdrowy stan średni, na którym opierać się może państwo. Po tych słowach wstęga została przecięta.
Mowy wygłosili także burmistrz Władysław Weber, poseł Alojzy Prus i w imieniu katowickiej Izby Rzemieślniczej pan Łuszczak. W pierwszym dniu wystawę odwiedziło ponad 1500 osób. Tłok był spory. Kolejnym punktem był wspólny obiad dla zaproszonych gości i chrzestnych sztandaru. Okolicznościowe mowy wygłosili burmistrz Rybnika, panowie Wilczyński, Marcol i dyrektor Wazowski w imieniu Izby Handlowej. Wreszcie pan Grzelewski odpowiadał na żale i pretensje środowiska rybnickiego rzemiosła, deklarując, iż władza administracyjna czyni wszystko, co leży w jej siłach.

Obiad i zabawa
Rzemieślnicy tak zorganizowali obiad, że skorzystało z niego 750 osób. Po południu czeladnicy zebrali się na spotkaniu inauguracyjnym założycieli Związku Polskich Czeladników. Inicjatorem powołania organizacji była szkoła. Oprócz jej kierownika przybyli także cechmistrze w osobach m.in. panów: Leśnika, Szypuły, Meyera, Glauera. Powstał komitet składający się z trzech mistrzów i trzech czeladników. A wieczorem dwie zabawy. Jedna dla młodzieży do godziny 22. Druga dla nieco starszych wielbicieli zabaw w Hotelu Polskim na Białej Sali, gdzie bawiono się nieco dłużej. Wykonawcami technicznymi wystawy byli nauczyciele Zborowski i Macioszek.

Komentarze

Dodaj komentarz