Stanisław Neblik z Rybnika, znany miłośnikom śląskiej godki jako Fojerman, prowadzący stronę "Giskana Fojermana", ostatnio przeglądał album ze starymi fotografiami, które zostały zrobione w czasach jego dzieciństwa.Były tam zdjęcia z parku na Rymerze. Tak ludzie nazywali park, który mieścił się w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni w Niedobczycach o tej samej nazwie.
Jak mówi pan Stanisław, fotografie pochodzą z drugiej połowy lat 60. XX wieku, kiedy to kopalnia Rymer fedrowała pełną parą, a Niedobczyce były samodzielnym miastem (dzielnicą Rybnika zostały dopiero w 1975 roku). - Na Rymerze mieściła się przychodnia zdrowia, gdzie leczono m.in. dzieci z Radziejowa i Popielowa, więc często tam bywałem, a najkrótsza droga wiodła właśnie przez park na Rymerze. Pamiętam, że nierzadko bawiłem się w tym parku, oglądałem pawia, zjeżdżałem na zjeżdżalni czy kręciłem się na karuzeli - wspomina rybnicki Fojerman, który postanowił wybrać się na wycieczkę szlakiem dzieciństwa.
Towarzyszył mu Bogdan Dzierżawa z Chwałęcic, znany z łamów "Nowin" jako Utopek. Niestety, widok, jaki obaj panowie zastali po kilkudziesięciu latach na miejscu dawnej fontanny przy kopalni, nie wprawił ich w dobry nastrój. Z dawnego parku, fontanny i otoczenia kopalni niewiele zostało.Kopalnia też już zresztą nie istnieje od kilkunastu lat.
- Bar Barbórka pozostał tylko na moich fotkach. Z kolei fontannę, a raczej jej pozostałości odnalazłem tylko dzięki pomocy Utopka, chociaż znajduje się ona bezpośrednio przy drodze, bardzo blisko głównego wyjścia z kopalni. Wszystko jest zarośnięte, zaniedbane, umarło razem z kopalnią. Żyje jedynie w moich wspomnieniach z dzieciństwa - mówi ze smutkiem pan Stanisław.
Komentarze