20034610
20034610


To bardzo dobry wynik, jeśli przyjrzeć się pozycjom zajmowanym wcześniej przez oba zespoły i gdy wziąć pod uwagę, że pół roku wcześniej wodzisławianie przegrali na własnym boisku z Amiką 0:3. Z remisu nie jest jednak zadowolony szkoleniowiec Odry, Ryszard Wieczorek.– Powinniśmy ten mecz wygrać. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym w całym spotkaniu. Przytrafił się samobójczy gol, ale szybko pozbieraliśmy się po tej stracie. Moim zawodnikom należą się słowa uznania. Grali z zaangażowaniem, zostawili na boisku dużo zdrowia. Zasłużyli sobie na zwycięstwo. Jestem zbudowany postawą swojego zespołu – mówił na konferencji prasowej trener Wieczorek, komentując mecz i przekonanie trenera Stefana Majewskiego, że Amica zasłużyła na punkt w tym spotkaniu.Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy. Już pierwsza groźna akcja zakończona strzałem przyniosła im prowadzenie. W 8. minucie Łukasz Masłowski nie opanował piłki na jedenastym metrze. Wydawało się, że wronieccy obrońcy zdołają ją wybić, jednak uprzedził ich Marek Sokołowski, który uderzył mocno, nie dając Szamotulskiemu szans na obronę.Dwie minuty później umilkły trybuny. Jan Cios chciał uprzedzić wychodzącego na dogodną pozycję Dawidowskiego, ale jego wybicie było tak niefortunne, że wykopywana sprzed szesnastki piłka nie poleciała za bramkę, ale wleciała do niej tuż pod poprzeczką. Marcin Bęben obserwował bezradnie jej lot sprzed linii pola bramkowego.W 13. min. po mocnym uderzeniu z około 30 m Wojciecha Górskiego z dużym wysiłkiem Szamotulski przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dziesięć minut później Cios uderzył jeszcze mocniej z ok. 25 m, a bramkarz Amiki odbił piłkę przed siebie. Doskoczyli do niej Marcin Nowacki i Łukasz Masłowski. Ten ostatni wepchnął ją do siatki z czterech metrów.Goście chcieli szybko odpowiedzieć na uderzenie Odry. W 28. min. Bartczak główkował groźnie po dośrodkowaniu Dawidowskiego. Dobrze zachował się Bęben. Jednak trzy minuty później po dośrodkowaniu Zieńczuka Bartczak w bardzo podobnej sytuacji strzelił precyzyjniej, ustalając – jak się okazało – wynik spotkania.Kilka minut po przerwie rozgrywający znakomite spotkanie Sokołowski otrzymał dobre podanie od Nowackiego i strzelił obok wychodzącego Szamotulskiego. Dawidowski wybił piłkę z linii bramkowej.W drugiej połowie Amica oddała pierwszy strzał na bramkę Odry w 76. min. Gospodarze byli w tej odsłonie zdecydowanie lepsi. Wprowadzeni w 80. min. za zmordowanych Sokołowskiego i Nowackiego Przemysław Pałkus i Rafał Jarosz nie potrafili już stworzyć pod bramką rywali takiego zagrożenia jak ich koledzy.W sobotnim pojedynku postaciami wyróżniającymi się w zespole gospodarzy poza wspomnianym Sokołowskim byli Wojciech Grzyb, Wojciech Górski, mniej widoczny był dobrze pilnowany Nowacki. Niespecjalnie radził sobie Marcin Radzewicz, który wciąż gra bardzo nierówno.Odra Wodzisław – Amica Wronki 2:2 (2:2) Sokołowski 8., Masłowski 23. – Cios 10. (samobójcza), Bartczak 31. (głową).Odra: Bęben, Grzyb, Cios, Sablik, Myszor, Sokołowski (77. ż, 80. Jarosz), W. Górski (81. ż), Kwiek (2. ż), Nowacki (80. Pałkus), Radzewicz, Masłowski.

Komentarze

Dodaj komentarz