Medalowe żniwo


Krajowy czempionat podzielono w tym roku na dwie tury, obie rozegrano w Krakowie. Pierwsza odbyła się w drugiej połowie czerwca i przyniosła śląskim modelarzom trzy medale. O tytuły mistrza kraju rywalizowali wtedy modelarze budujący rakiety i rakietoplany czasowe, czyli wynoszone w górę przez silniki rakietowe, ale latające i lądujące bez udziału „pilota”. W klasie rakiet czasowych (S3B) złoty medal zdobył doświadczony modelarz Antoni Karch, który w klasie rakietoplanów czasowych (S4B) zdobył jeszcze srebrny medal. Natomiast jego 17-letni syn Tomasz, startując w gronie juniorów, zdobył w klasie rakiet czasowych (S3A) medal brązowy.Druga część mistrzostw Polski odbyła się we wrześniu. Juniorzy górnośląskiego klubu zdominowali rywalizację w klasie rakietoplanów sterowanych (S8D), w której wystąpiło 15 zawodników. Ich zwycięstwo było bezdyskusyjne, zajęli pierwsze cztery miejsca. Zwyciężył 17-letni Seweryn Wieczorek (Zespół Szkół Technicznych w Rybniku), drugi był Tomasz Karch (LO w Wiśle), trzeci również 17-letni Marcin Moczała (Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Wodzisławiu Śl.). Czwarte miejsce zajął debiutant, 12-letni Kamil Wowry (Gimnazjum w Cieszynie). Dwa kolejne medale zdobył wspomniany już duet rodzinny. W klasie makiet klasycznych (S7) za model polskiej rakiety meteorologicznej Meteor 3 srebro przyznano Antoniemu Karchowi. Tomasz Krach natomiast „odpalił” model amerykańskiej rakiety balistycznej Taurus i wywalczył brąz.Jeszcze przed drugą częścią mistrzostw kraju w Sremskiej Mitowicy w Serbii i Czarnogórze, niedaleko Novego Sadu, odbyły się mistrzostwa Europy juniorów i seniorów. Piotr Tendera (Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Rybniku Niedobczycach) i Tomasz Karch weszli w skład trzyosobowej drużyny narodowej juniorów. Tym trzecim był Andrzej Szynaka z Grudziądza, którego już od dawna rybniccy modelarze traktują jak swego, zaopatrując w produkowane przez klub silniki. W klasie rakietoplanów zdalnie sterowanych (S8D) indywidualnie zwyciężył Słoweniec, ale Tomasz Karch i Szynaka zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Pecha miał Piotr Tendera, który w pierwszym z trzech ocenianych lotów z powodu zakłóceń radiowych na ponad 3 min stracił kontrolę nad swoim modelem. Ostatecznie sklasyfikowano go na miejscu czwartym, a to wystarczyło, by jako drużyna zdobyli tytuł mistrzów Europy.Ostatnie w tym roku zawody definitywnie kończące sezon GKMKiL organizuje z okazji zbliżającej się Barbórki w pierwszą niedzielę grudnia na lotnisku w Rybniku Gotartowicach.Klub modelarstwa kosmicznego i lotniczego działa już 12 lat i skupia obecnie grupę ok. 30 osób. Już kilka lat temu przygarnął grupę modelarzy z Istebnej. Prężnie działający niegdyś tamtejszy klub z powodu kłopotów finansowych przestał działać. Jednym z współzałożycieli klubu był nieżyjący już Henryk Szendzielorz. Co roku przy okazji odbywających się w Rybniku Stodołach zawodów zaliczanych do Pucharu Świata jest również rozgrywany jego memoriał w kategorii juniorów.Prezesem klubu jest absolwent dęblińskiej szkoły orląt płk Tadeusz Dłużyński, a wiceprezesem doświadczony modelarz Witold Tendera, który jest też trenerem kadry narodowej. W klubie juniorami zajmuje się instruktor Marian Pieczka. Ma nadzieję, że juniorzy, którzy wkrótce przejdą do grupy seniorów, będą osiągać równie dobre wyniki jak obecnie wśród juniorów. W czasie krakowskich mistrzostw Polski 17-letni Piotr Tendera wystąpił już w gronie seniorów; zajął 10. miejsce, wyprzedzając m.in. ubiegłorocznego mistrza Polski, który był dopiero 14.W ostatnim czasie w oficjalnych rankingach GKMKiL, mimo że jest klubem stosunkowo małym, plasuje się w pierwszej dziesiątce klubów zrzeszonych w Aeroklubie Polskim. Połowę rocznego budżetu klubu stanowią dotacje z urzędu miasta i środki pozyskane od sponsorów. Drugą połowę jego członkowie wypracowują sami, organizując efektowne pokazy i produkując rakietowe silniki modelarskie. Produkcją silników zajmuje się wyłącznie Witold Tendera, który posiada niezbędne uprawnienia. Roczna produkcja wynosi ok. 2 tys. sztuk.

Komentarze

Dodaj komentarz