Czyszczenie odkrytej drewnianej konstrukcji / Muzeum Wodzisław
Czyszczenie odkrytej drewnianej konstrukcji / Muzeum Wodzisław

Kilkanaście dni temu pisaliśmy o odkryciu starego wodociągu, który doprowadzał wodę prawdopodobnie do dawnej synagogi (obecnie w gmachu mieści się drogeria sieci Rossmann), tymczasem badacze natknęli się na jeszcze jedno ciekawe znalezisko. Pochodzi ono sprzed co najmniej 200 lat. – Podczas prac ziemnych w ciągu ulicy Targowej, w centralnej części dawnego traktu, archeolodzy odkryli relikty dobrze zachowanej konstrukcji drewnianej zalegającej na głębokości około 2,5 m poniżej współczesnej nawierzchni. Początkowo spodziewano się, że może być to podwalina pod starą drogę lub fundament domostwa. Dodam, że drewno jest dobrze zachowane. Po jego oczyszczeniu okazało się, że do wzniesienia owej konstrukcji użyto belek, palików i mniejszych elementów drewnianych – mówi Sławomir Kulpa, dyrektor muzeum w Wodzisławiu.

Jak stwierdzono, drewno zalegało wzdłuż ulicy i było wtórnie użyte. Pochodziło ono najpewniej z rozbiórki nieznanego domostwa lub innej zabudowy gospodarczej funkcjonującej w mieście. Konstrukcję ułożono, jak wskazuje odkryty liczny materiał zabytkowy, u schyłku XVIII lub początkach XIX wieku. – Być może nastąpiło to po wielkim pożarze, który wybuchł 12 czerwca 1822 roku – dodaje dyrektor Sławomir Kulpa. Obecnie należy wnioskować, że odkryta konstrukcja służyła do zabezpieczenia czy też utwardzenia bagiennego terenu, jaki się w tym miejscu znajdował. Najprawdopodobniej bowiem w przeszłości przez ulicę Targową przepływał ciek wodny lub jakaś inna nieznana żyła wodna, a przy dawnej synagodze funkcjonowała studnia, która istniała co najmniej od końca XVIII wieku.

Teren był więc podmokły i gdyby nie ta warstwa drewnianych elementów, nikt nie byłby w stanie przejść przez ulicę suchą nogą. – Jak wykazują dotychczasowe badania archeologiczne, ulica Targowa wpisuje się w dość ponury kontekst dróg wodzisławskich, które w przeszłości nie miały dobrej sławy, gdyż pozbawione były nawierzchni drewnianych, a wozy w czasie słoty, jak zresztą wspominał kronikarz Franz Henke, zapadały się w błocie po same osie – mówi Sławomir Kulpa. Bruk na ulicy Targowej pojawił się dopiero w latach 30. XX wieku.

2,5 metra – na takiej głębokości na ulicy Targowej zalegała w ziemi drewniana konstrukcja

200 lat – co najmniej tyle ma drewniana wyściółka, którą archeolodzy odkryli na ulicy Targowej. Gdyby nie ona, nikt nie byłby w stanie przejść tędy suchą nogą

 

Komentarze

Dodaj komentarz