Eli Mannenbeg z żoną i kuzynem przed kamienicą przy ulicy Sobieskiego / Adrian Karpeta
Eli Mannenbeg z żoną i kuzynem przed kamienicą przy ulicy Sobieskiego / Adrian Karpeta

 

Potomkowie Mannebergów chcą, by w Rybniku powstał ośrodek humanistyczny dla młodzieży z całej Europy i świata.

 




Muzeum Bojowników Getta z Izraela zaproponowało miastu utworzenie ośrodka Rybnik Humanistic Center. Ma to być placówka dla młodzieży z całego świata, która właśnie tu poznawałaby historię Śląska, śląskich Żydów, Polski, a także uczyłaby się tolerancji i humanizmu. Kilka dni temu pomysł założenia takiego centrum przedstawił prezydentowi Adamowi Fudalemu i wiceprezydent Joannie Kryszczyszyn Eli Manneberg, wnuk Józefa Manneberga, właściciela Rybnickiego Handlu Żelazem, które istniało w kamienicy przy ulicy Sobieskiego 15! I właśnie w tym budynku mógłby powstać ten ośrodek. 
– Chciałbym w jakiś sposób upamiętnić to, że moja rodzina żyła w tym mieście. Pomniki, tablice nie są dobre. Taki żywy ośrodek byłby najlepszą formą pamięci o moich przodkach, którzy zapisali się w historii waszego miasta – podkreśla Eli Manneberg. Obecnie w kamienicy przy ulicy Sobieskiego 15 (w pobliżu rynku i muzeum), mieszczą się sklepy, biura i kluby, jest też redakcja regionalnego dziennika oraz Uniwersytet Trzeciego Wieku. Od 1900 roku właścicielem budynku był Józef Manneberg, zamożny kupiec, którego ojciec Leopold był jednym z liderów rybnickiej społeczności żydowskiej i dyrektorem szkoły żydowskiej. W 1901 roku otrzymał nagrodę za 25 lat swojej służby w żydowskiej społeczności. Zmarł w 1910 roku w Rybniku. Jego syn Józef, urodzony w Rybniku w 1874 roku, przyjął obywatelstwo polskie po referendum w 1921 roku.
W 1939 roku w wielkim pośpiechu sprzedał wszystkie swoje nieruchomości w Rybniku i wyjechał wraz z najbliższą rodziną do Palestyny, dzięki czemu uratował siebie i swoich bliskich. Większość jego dalszych krewnych zginęła w czasie Holokaustu, jednak kilku krewnych przeżyło wojnę i do dziś ich potomkowie żyją w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Australii, Anglii, Szwajcarii, Niemczech i Brazylii. – Ani dziadek, ani mój ojciec, który urodził się jeszcze w Rybniku, już nigdy nie wrócili do Polski. Uważali, że to zamknięty rozdział w ich życiu – opowiada Eli Manneberg. On sam był już w Rybniku trzy razy. Pierwszy raz przyjechał w 2006 roku. – Poszedłem na Sobieskiego 15, pozwolono mi zwiedzić m.in. pomieszczenia pracowni architektonicznej. Potem usiadłem przy fontannie na rynku i zadzwoniłem do mojego taty. Powiedziałem mu, że woda, którą słyszy, jest z rybnickiego rynku. Był bardzo poruszony – wspomina swoją pierwszą wizytę w Rybniku. 
Do Polski wrócił potem jeszcze dwa razy, ostatni raz był u nas w zeszłym tygodniu ze swoją żoną, kuzynem Michaelem ze Szwajcarii oraz kuzynką Susan ze USA. Odwiedził również Opole, Wodzisław i Gliwice. Szuka dat, korzeni, pisze bowiem książkę o swojej rodzinie. Przy okazji osobiście przedstawił władzom miasta wizję centrum. – Dom Manneberga byłby odpowiednim miejscem ze względu na swoje symboliczne żydowskie i edukacyjne powiązanie z historią Rybnika, ale także ze względu na wielkość budynku i jego położenie w turystycznym centrum miasta – podkreśla Eli Manneberg. Jest zachwycony Rybnikiem. Cieszy się z rewitalizacji ulicy Sobieskiego. Pod numerem 15 mogłaby powstać mała izba pamięci oraz miejsce dla spotkań grup z całego świata.
– Jestem starym nauczycielem i uważam, że jeżdżenie z miejsca na miejsce nie ma sensu. Lepiej mieć jakąś bazę, skąd można by jeździć do Katowic, do Gliwic, do Oświęcimia czy Krakowa i wracać, by rozmawiać, dyskutować, a potem uprawiać sport, kąpać się na Rudzie, korzystać z bazy kulturalnej, bo to wszystko w Rybniku jest doskonale rozwinięte. Ważne moim zdaniem jest również to, że są tutaj kopalnie, bez których zrozumienie Śląska jest bardzo trudne – podkreśla Eli Manneberg. – To byłaby doskonała promocja dla miasta. Rybnik też mógłby zarabiać na turystyce, nie mówiąc już o tym, iż takie centrum idealnie wpisałoby się w projekt ożywienia ulic Sobieskiego i Powstańców – komentuje Małgorzata Płoszaj, badaczka historii rybnickich i śląskich Żydów, która była przewodnikiem gości po naszym regionie.
Rodzina Mannebergów podkreśla, że nie wnosi żadnych roszczeń do budynku przy Sobieskiego 15, bowiem ich dziadek wszystko sprzedał jeszcze przed wojną. W magistracie są zainteresowani pomysłem Eli Manneberga.

4

Komentarze

  • itobybyłonatyle sorry.. 16 sierpnia 2014 07:36Ja sprzedam dom, a moje dzieci przyjadą za 50 lat do "nowych" właścicieli i powiedzą z łezką w oku,że dobrze by było zrobić w tym domu jakieś miejsce spotkań dla ogółu i upamiętnić korzenie tatusia,.. a "nowi" właściciele to uczynią z ochotą, sfinansują przedsięwzięcie, spakują manatki , podziękują pomysłodawcom i ustawią się w kolejce po mieszkanie komunalne..
  • Mariusz a oni ? 15 sierpnia 2014 16:45Stanik czy oni są lepsi od Hanysa ? ha ha ha
  • Francek Przodkowie 15 sierpnia 2014 15:13Jestem za tym by w rybniku powstalo centrum ,ale nie tylko dla mlodziezy swiata,ale tez dla seniorow , gdyz nikt niewie co go czeka.Pozdrawia.
  • Stanik z Rybnika Żydzi w Rybniku/i Samorządowcy Rybnika. 14 sierpnia 2014 21:49Samorządowcy w Rybniku nie przewalcie tej okazji , to sa nasi ludzie Żydzi co budowali Śląski i Rybnicki przemysł , Handel , i Rzemiosło .Rybnik jest znany ale dzięki nim pozna nas cały Swiat , bo to sa ludzie Swiata na wszystkich kontynentach , nie mówiąc o turystyce w Rybniku. Przede wszystkim ludzie wysoko wyksztalceni z inicjatywą , Przemysłowcy ,Bankowcy, Handlowcy z Dziada Pra Dziada, i kawał naszej Śląskiej Histori .

Dodaj komentarz