Uczestnicy jednej z imprez aeroklubu przed hangarem / Archiwum Aeroklubu
Uczestnicy jednej z imprez aeroklubu przed hangarem / Archiwum Aeroklubu

 

W Rybniku nie brakowało pasjonatów latania. Ich wyobraźnię jeszcze rozbudzał rozmach, z jakim w latach 30. zaczęło działać koło szybowcowe.


Jak już pisaliśmy w poprzednim odcinku, podwaliny pod działalność Aeroklubu ROW stworzyło koło szybowcowe, które oficjalnie powołano do życia 30 kwietnia 1933 roku. Należało do niego wielu młodych pilotów szybowcowych z kategorią A i B, którzy wyszkolili się na własnym już lotnisku przy ulicy Świerklańskiej bądź też w innych ośrodkach.
 
Szkoła szybowcowa
 
Dodajmy, że przy szybowisku w Rybniku utworzono szkołę szybowcową, którą prowadzili wysokiej klasy fachowcy i instruktorzy. Kierował nimi prezes Witold Krajewski. Na kursy przyjmowano młodzież ze szkół średnich i nie tylko, pierwszeństwo jednak mieli absolwenci kursów modelarstwa lotniczego. Warunkiem przyjęcia było ukończenie 16 lat, zaświadczenie o dobrym stanie zdrowia oraz pisemna zgoda ojca lub opiekuna. Szkolenie obejmowało 24 godziny wykładów teoretycznych, po których następowało szkolenie praktyczne na rybnickim szybowisku.
Zdobywanie wyższej kategorii C pilotażu odbywało się w ośrodkach poza Śląskiem, np. w Płuczowie koło Kielc albo w Centrum Lotniczym w Łodzi, gdzie można też było uzyskać uprawnienia pilota motorowego. Kandydatów wysyłał tam zarówno okręgowy komitet szybowcowy, jak i harcerskie koło szybowcowe. Etapem wstępnym szkolenia były loty ślizgowe. Wzloty szybowców odbywały się z odpowiednio ukształtowanych wzgórz lub pagórków i polegały na oderwaniu maszyny od ziemi za pomocą naprężonych lin gumowych lub holu przyczepionego do wyciągarki albo pędzącego samochodu, następnie łagodnym locie ślizgowym, posługiwaniu się sterami, koordynowaniu szybkości i wysokości oraz lądowaniu.
 
Żeglarze w przestworzach
 
Po opanowaniu tych czynności i zdobyciu kategorii B pilota szybowcowego (II stopień wyszkolenia) pilot mógł podjąć dalszą naukę latania w szkole żaglowej. Tu już loty polegały na umiejętnym wykorzystaniu prądów powietrznych, czyli żeglowaniu w przestworzach. Dalszym etapem szkolenia były przeloty do określonych punktów możliwie najdalej oddalonych od miejsca startu. Loty takie zaliczano już do najwyższego stopnia umiejętności pilotażu. W połowie lutego 1937 roku odbyło się w Rybniku Walne Zgromadzenie Obwodu Powiatowego LOPP, któremu przewodniczył dyr. inż. Urbańczyk. Ze sprawozdań wynikało, że w ciągu minionego roku liczba członków rzeczywistych wzrosła o 729, a popierających 20, zatem w szeregach LOPP było wówczas 30941 osób, co stanowiło 13,5 proc. ludności powiatu.
Na zebraniu uchwalono między innymi program pracy na rok 1937, który przewidywał dalszy wzrost liczby członków, rozwój modelarstwa, szybownictwa i sportu spadochronowego. Zarząd poinformował również o zamiarze budowy w Rybniku wieży spadochronowej, co miało nastąpić w najbliższym czasie. Nie zapomniał także o lotniczych imprezach, m.in. Tygodniu Lotnictwa, który obchodzono od powołania w 1923 roku Ligi Obrony Powietrznej Państwa. Ze szczególnie wielkim rozmachem propagandowym zaczęto go organizować od 1928 roku, po połączeniu Ligi Obrony Powietrznej Państwa oraz Towarzystwa Obrony Przeciwgazowej w jeden organ pod nazwą Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (LOPP).
 
Tydzień lotnictwa
 
Szczególnie uroczyście Tydzień Lotnictwa obchodzono w miastach posiadających ośrodki szkolenia lotniczego. Na Śląsku  funkcjonowały one w Katowicach, Goleszowie, Libiążu Małym, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach, Radzionkowie, Rybniku i Aleksandrowiczach koło Bielska, gdzie od 1936 roku funkcjonowała szkoła pilotażu motorowego dla młodzieży wstępującej do służby wojskowej w lotnictwie. Pod egidą Śląskiego Okręgu Wojewódzkiego LOPP w miastach tych przez cały tydzień odbywało się wiele imprez, wystaw i szkoleń w zakresu lotnictwa motorowego, szybownictwa oraz obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej. Nie brakowało również licznych pokazów na niebie.
Podczas nich pojawiały się samoloty rodziny RWD (skrót od pierwszych liter nazwisk grupy konstruktorów: Rogalski, Wigura, Drzewiecki) – RWD-8, RWD-10, RWD 13, szybowce Sokół, Wrona, Wrona bis, Komar, Sroka CW-8 i motoszybowiec Bąk, których przeloty i akrobacje uatrakcyjniały skoki spadochronowe. Równie bogate imprezy związane z Tygodniem Lotnictwa miały miejsce każdego roku w regionie rybnickim. Wtedy co dnia ściągały tu oczekujące wrażeń tłumy ludzi. W 1935 roku przypadł XII tydzień, który potrwał od 11 do 19 maja.  Jego program był zatwierdzony przez przedstawicieli władz cywilnych, wojskowych i szkolnych oraz członków zarządów kół miejscowych LOPP i Koła Szybowcowego w Rybniku.
 
Bogaty program
 
11 maja był m.in. koncert orkiestry Śląskiego Zakładu Psychiatrycznego na rynku (od godz. 18 do 19.30). 12 maja o godz. 9 w planie było nabożeństwo w kościele św. Antoniego, następnie przemarsz na targowisko miejskie, gdzie okolicznościowe przemówienie wygłosił dyrektor Gimnazjum Państwowego w Rybniku prof. Stanisław Zdąblasz. 17 maja od godz. 8 do 18 zaplanowano zwiedzanie przez społeczeństwo, organizacje i młodzież szkolną wagonu szkolnego OPLG na stacji kolejowej w Rybniku oraz schronu przeciwgazowego w gmachu starostwa. 19 maja o godz. 14 były wzloty szybowcowe przy wieży wodnej organizowane przez Koło Szybowcowe w Rybniku. O godz. 17 na targowisku miejskim zawody modeli latających o nagrody. Przygrywała orkiestra Śląskiego Zakładu Psychiatrycznego w Rybniku.
Z kolei XIII Tydzień Lotnictwa w Rybniku rozpoczął się 26 września 1936 roku wieczornym capstrzykiem. Następnego dnia po nabożeństwie w kościele parafialnym pw. Matki Boskiej Bolesnej uczestnicy uroczystości w pochodzie udali się na rynek, gdzie czekało ich wiele atrakcji. W godzinach południowych nastąpiło wypuszczenie przez dzieci baloników do zawodów Gordona Benetta, a następnie otwarcie w Hotelu Polskim wystawy przeciwgazowej. W gmachu starostwa udostępniono do zwiedzania schron, a w dni pogodne na polach obok wieży ciśnień i hangaru można było bezpłatnie oglądać wzloty szybowców.
 

 
 
PS Wkrótce w "Nowinach" dalszy ciąg dziejów rybnickiego lotnictwa autorstwa Józefa Kolarczyka.

 

Komentarze

Dodaj komentarz