Tylko ambicja


W minioną sobotę przy Bogumińskiej spotkały się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli. Goście przystąpili do spotkania bez napastników, bo z dwójki graczy, jaką dysponuje na tej pozycji trener Jan Żurek, żaden nie mógł wystąpić przeciw Odrze.Do momentu objęcia przez gospodarzy prowadzenia na boisku działo się niewiele ciekawego. W 4. min tuż nad poprzeczką przerzucił piłkę Kubisz. W 26. min Siklić dośrodkowywał z rzutu rożnego, piłka odbita przez katowickich obrońców powtórnie trafiła pod jego nogi. Drugie dośrodkowanie spadło na głowę niepilnowanego Mariusza Nosala, który skierował ją do siatki tuż obok słupka. Gdy wydawało się, że gra nabierze wreszcie właściwego rytmu, w 29. min sfaulowany Wojciech Górski stanął twarzą tuż przed przeciwnikiem, a tamten, wykorzystując impet rozsierdzonego wodzisławianina, uderzył go głową i przewrócił się na murawę. Sędzia ruchu głowy katowickiego gracza w kierunku Górskiego nie widział. Ukarał czerwoną kartką piłkarza Odry. Gospodarze zupełnie oddali inicjatywę, z czego przyjezdni raczej nie potrafili skorzystać. Pierwszy celny strzał dla GKS-u oddał w 39. min Bała; w 45. min niebezpiecznie strzelał Muszalik.Druga połowa miała podobny przebieg jak ostatni kwadrans pierwszej odsłony. W 62. min po groźnym zderzeniu w środku pola boisko opuścił dobrze spisujący się w tym meczu Piotr Szymiczek.Najdogodniejszą sytuację do strzelenia gola GKS miał w 70. min, ale ostry strzał Bały z 5 m wybił Marcin Bęben. W odpowiedzi Marcin Radzewicz po przebiegnięciu z piłką kilkudziesięciu metrów silnie strzelił z prawej strony pola karnego i Klytta sparował uderzenie na róg. W 90. min ten sam napastnik Odry z 5 metrów trafił w katowickiego bramkarza.Piłkarze obu zespołów grali bardzo ambitnie, ale chaotycznie, bez pomysłu. Po raz kolejny najpoważniejszym mankamentem podopiecznych trenera Ryszarda Wieczorka okazał się brak lidera zespołu. Paweł Sibik bardzo rzadko przypomina piłkarza, który dzięki swojej postawie w meczach Odry wystąpił na ostatnim mundialu. Nie potrafi też wziąć na swoje barki ciężaru gry Jan Woś.– Niezależnie od tego, czy Wojtek Górski dotknął rywala, czy nie, tak doświadczony zawodnik nie powinien się podobnie zachować. Dopóki nie zszedł z boiska, zespół grał zgodnie z założeniami – mówił po spotkaniu trener Wieczorek.Dzięki wygranej Odra wyprzedziła GKS w tabeli i ze spokojem może podchodzić do pojedynku ze Świtem.Odra Wodzisław – GKS Dospel Katowice 1:0 (1:0) Nosal 26. (głową)Odra: Bęben, Grzyb, Madej, Szymiczek (64. Jankowski), Siklić (46. Myszor), Górski (30. czerwona kartka), Sibik, Woś, Radzewicz (24. żółta kartka), Nosal, Kubisz (76. Sokołowski).Podpis pod zdj.Po tej najgroźniejszej akcji stworzonej przez piłkarzy GKS-u Marcin Bęben wyszedł zwycięsko z pojedynku z Adamem Bałą

Komentarze

Dodaj komentarz