Delegacja, ktra pobrała ziemię z najgłębiej położonego miejsca w Polsce / Archiwum
Delegacja, ktra pobrała ziemię z najgłębiej położonego miejsca w Polsce / Archiwum

 

W tym roku minie 80 lat, jak specjalna delegacja pobrała ziemię z węglem z najgłębiej położonego miejsca w Polsce, czyli z kopalni w Czerwionce! Urna trafiła na kopiec poświęcony Józefowi Piłsudskiemu.

 

Dla godnego uczczenia piętnastej rocznicy odzyskania niepodległości Związek Legionistów Polskich wysunął pomysł usypania kopca ziemnego upamiętniającego walkę narodu polskiego o swą wolność. Ustalono, że monument ten powstanie w Krakowie na pamiątkę wymarszu stąd I Kompanii Kadrowej Legionów Józefa Piłsudskiego. Oficjalną decyzję o usypaniu kopca uchwalono na posiedzeniu Rady Miejskiej Krakowa 5 lipca 1934 roku i postanowiono, że obiekt stanie na Słowińcu. Wkrótce w Warszawie zawiązał się Komitet Budowy Kopca, na którego czele stanął płk Walery Sławek (1879-1939). Pierwsze prace rozpoczęto 6 sierpnia 1934 roku, dokładnie w dwudziestą rocznicę wymarszu z Krakowa Legionów Piłsudskiego.

 

Imię Marszałka

 

W trakcie budowy, 12 maja 1935 roku, zmarł naczelnik państwa polskiego Józef Piłsudski. Po tej bolesnej dla Polaków stracie postanowiono budowany kopiec nazwać jego imieniem, co przez naród zostało zaakceptowane. Kopiec sypano przez prawie trzy lata, jego średnica u podstawy miała 111 m, zaś wysokość osiągnęła 35 m. W tej imponującej budowli umieszczono ziemię z pól bitewnych pierwszej wojny światowej, gdzie krew przelewali również Polacy. W kopcu umieszczono też symboliczne garstki ziemi z zasługujących na upamiętnienie miejsc Polski. Oficjalnie kopiec imienia Józefa Piłsudskiego poświęcony został 9 lipca 1937 roku.

Jednym z wielu wytypowanych miejsc, z którego symboliczna garść ziemi miała być wysypana na kopiec, było najgłębiej położone miejsce w Polsce znajdujące się w podziemiach kopalni Dębieńsko w Czerwionce. W związku z tym zaszczytnym wyróżnieniem 28 października 1935 roku (był to poniedziałek) do kopalni tej przybyła delegacja, której przewodniczył wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach inż. Stanisław Majewski. Towarzyszyli mu przedstawiciele okręgowych urzędów górniczych obwodu w osobach: inż. Mariana Anasiewicza, inż. Tadeusza Majewskiego, inż. Stanisława Kicińskiego, dyrektora Państwowej Szkoły Górniczej w Katowicach inż. Stanisława Niewiadomskiego, przedstawiciele kopalni doświadczalnej Barbara, którą reprezentowali dyr. inż. Stanisław Herman i inż. Kazimierz Cehak.

 

Ziemia z głębin

 

Tę wzniosłą inicjatywę poparła Generalna Dyrekcja Kopalń Wspólnoty Interesów, dzięki czemu cała operacja odbyła się pod okiem dyrektora kopalni Dębieńsko inż. Mieczysława Ryszko i kierownika ruchu górniczego inż. Szareckiego. W ich towarzystwie delegaci zjechali na najniższy poziom zakładu celem pobrania ziemi i węgla z najgłębszego dostępnego pod ziemią miejsca w Polsce. Punkt ten wytypowano w przodku upadowej w pokładzie 78 na poziomie 690 m, koło szybu Jungmann III na głębokości 721,7 m od wieńca szybowego, czyli 471,8 m poniżej poziomu morza.

Gdy delegacja dotarła na miejsce, fedrujący tam przodowy Antoni Różyński własnoręcznie ukopał potrzebną ilość ziemi i włożył ją do urny, po czym wszyscy obecni dorzucili jeszcze po garstce miału śląskiego węgla. Następnie do urny tej włożono odpowiedni dokument podpisany przez obecnych. W ostatnim akcie tej wzniosłej ceremonii zapełniona ołowiana urna, na której widniały nazwy urzędów i instytucji biorących udział w tym obrzędzie, została zaśrubowana. Co napisano we wspomnianym dokumencie? Oto jego treść :

 

Pierwszemu Obywatelowi

 

"Celem uczczenia pamięci i złożenia hołdu Pierwszemu Obywatelowi Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, pracownicy polskich Władz Górniczych Obwodu Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, obejmującego Śląsk, prastarą siedzibę polskiego górnictwa, postanowili pod kierownictwem swego Prezesa inż. Zygmunta Malawskiego zebrać symboliczną garstkę ziemi z najgłębszego pod ziemią miejsca, gdzie czynnie sięga obecnie suwerenna władza Państwa przez swoje władze górnicze, a mianowicie z dna szybu Junghann III kopalni Dębieńsko, będącą własnością Górnośląskich Zjednoczonych Hut Królewskiej i Laury tj. z głębokości 721,7 m, czyli 417,8 m pod poziomem morza celem złożenia jej na kopcu Marszałka Piłsudskiego na Słowińcu pod Krakowem.

W tym czasie Generalnym dyrektorem wymienionego towarzystwa jest inż. Gór. Robert Szkapka, zaś dyrektorem tej kopalni jest inż. Gór. Mieczysław Ryszko, kierownikiem technicznym kopalni inż. W. Szyrocki." Następnego dnia z urną do Krakowa pod przewodnictwem prezesa Zygmunta Malawskiego pojechała wielka delegacja. Byli w niej prawie wszyscy urzędnicy władz górniczych z rodzinami, uczniowie Państwowej Szkoły Górnicza w Katowicach ze swym dyrektorem, profesorami, urzędnikami i ich rodzinami oraz pracownicy kopalni doświadczalnej Barbara w Mikołowie z rodzinami i z dyrektorem inż. Stanisławem Hermanem na czele.

 

Po połowie

 

 

W Krakowie na Słowińcu połowę zawartości urny delegacja wysypała na kopiec, drugą połowę wraz z protokołem oddano Komitetowi Budowy Kopca. Przekazaną urnę oznakowano kolejnym numerem 839. Po zakończeniu ceremonii na Kopcu Józefa Piłsudskiego wszyscy uczestnicy delegacji ze Śląska udali się do Katedry Wawelskiej, gdzie w podziemiach złożyli hołd prochom Marszałka. W niespełna dwa lata później, kopiec był już gotowy i został poświęcony.

 

471,8 m poniżej poziomu morza – na takiej głębokości znajduje się punkt w byłej kopalni Dębieńsko, z którego pobrano ziemię na krakowski kopiec. Wytypowano go w przodku upadowej w pokładzie 78 na poziomie 690 m, w pobliżu szybu Jungmann III na głębokości 721,7 m od wieńca szybowego

 

 

 

Największy z krakowskich kopców
Kopiec Marszałka Józefa Piłsudskiego zwany też Kopcem Niepodległości albo Kopcem Wolności, jest największym z czterech krakowskich kopców. Góruje nad zachodnią częścią Krakowa, na najwyższym wzniesieniu Pasma Słowińca (383 m nad poziomem morza) w Lesie Wolskim. W 1941 roku hitlerowski gubernator Hans Frank wydał rozkaz zburzenia go i zrównania z ziemią. Na szczęście ze względu na ogrom prac z tym związanych rozkaz ten nie został wykonany. Podobnie po drugiej wojnie światowej komunistyczne władze podjęły działania w kierunku eliminacji kopca z pejzażu i świadomości mieszkańców Krakowa. W związku z tym zalesiono polany wokół kopca, aby drzewa przysłoniły budowlę. Z czasem jednak rozrastające się korzenia zaczęły rozsadzać skarpę kopca, powodując jej osypywanie. Szczytem barbarzyństwa można nazwać usunięcie w 1953 roku granitowej płyty z wyrytym krzyżem legionowym przy pomocy czołgu, który zniszczył część stoku kopca.
Te polityczno-fizyczne dewastacje połączone z destrukcyjnym działaniem czasu przyczyniły się do znacznych zniszczeń tej pamiątkowej budowli. Dopiero w czerwcu 1980 roku powstał Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, który nadal nad nim czuwa. W 1981 roku na szeroką skalę ruszyła akcja odnowy obiektu. U jego podnóża spoczęły kolejne urny z ziemią pól bitewnych drugiej wojny światowej, odtąd kopiec zaczęto nazywać Mogiłą Mogił. Następny większy remont kopca zakończono w 1995 roku, jednak już w roku 1997 w wyniku pamiętnych ulewnych deszczów i powodzi ze stoków spłynęło prawie 70 procent ziemi. Tak wielki ubytek naruszył konstrukcję budowli, co było powodem przystąpienia do kolejnego remontu. Po trwającej pięć lat renowacji u podstawy kopca złożono dalszych 15 urn zapełnionych ziemią z miejsc bitewnych przesiąkniętych krwią polskich żołnierzy.
Po obłędnych latach panowania faszystów i komunistów i teraz Kopiec Józefa Piłsudskiego nie zaznaje spokoju i należnego mu szacunku. W roku 2006 dwukrotnie zniszczony został obelisk stojący na jego wierzchołku. Pierwsza profanacja miała miejsce 19 kwietnia, tydzień po rocznicy śmierci Józefa Piłsudskiego, zaś po raz drugi czynu tego dokonano 12 maja, w rocznicę zamachu majowego w 1926 roku. W obu przypadkach tych barbarzyńskich aktów dokonali "nieznani sprawcy" i demonstracyjnie uderzały one w niepodległość państwa polskiego i Polaków.

 

 

 

7

Komentarze

  • Rybniczok do Stanika 20 lutego 2015 17:49Chopie jak sie Putin dowie ze w Polsce jest 50% Rusow to zostawi Ukraina ,a przyjdzie po ta polowa polski bo mu najemnikow trzeba.Pozdrawia.
  • Rybniczok kopiec 16 lutego 2015 21:23Mnie sie wydaje jak ten ktos byl hajerym to mu sie troche tego wonglo i ziemi z czerwionki nalezy ,jak Josef robiol u wos na grubie to trzeba mu pomoc.Niewiem skond przychodzil bo jo go prywatnie nie znom,ale z Rybnika nie pochodzi.
  • Stanik z Rybnika Co jest grane 16 lutego 2015 15:51Piłsudski jest litwininem, A Poloki 50 %Rusami bo Car Ruski wydał polecanie na terenach po Polsce wymieszania ludnosci z ludnością Ruską , i tak mamy do dzisiaj za Branicą 50%ludności pro Ruskich,i nastawionych wrogo do Śląsaków. z
  • Stanik z Rybnika Co jest grane 16 lutego 2015 15:06Piłsudski jest litwininem, A Poloki 50 %Rusami bo Car Ruski wydał polecanie na terenach po Polsce wymieszania ludnosci z ludnością Ruską , i tak mamy do dzisiaj za Branicą 50%ludności pro Ruskich,i nastawionych wrogo do Śląsaków. z
  • sid co je grane? 13 lutego 2015 08:14Co my Slonzoki momy wspólnego ze Piłsudskim? Przeca on je ze Litwy..
  • Onkel brawo Ben 12 lutego 2015 23:09wreszcie prawda. Szkoda tylko że Piłsudski ograniczał autonomię Śląska i dążył do jej zniesienia . Pozdrowienia
  • Ben Powiedzenia Józefa Piłsudskiego 12 lutego 2015 20:23" Naród dobry, tylko ludzie ch*je." - Józef Piłsudski " Mam w d…. ten cały Śląsk ! " Józef Piłsudski " Racja jest jak dupa, każdy ma swoją." Józef Piłsudski "Panie Marszałku, a jaki program tej partii? Najprostszy z możliwych. Bić ku*wy i złodziei, mości hrabio" Józef Piłsudski . http://cytatybaza.pl/autorzy/jozef-pilsudski.html

Dodaj komentarz