Uścisk dłoni Wojciecha Studenta i Ireneusza Wilguckiego / Adrian Karpeta
Uścisk dłoni Wojciecha Studenta i Ireneusza Wilguckiego / Adrian Karpeta

Miasto wycofuje się z wstępnych planów przeniesienia rybnickiego Aeroklubu na nieistniejące jeszcze lotnisko w Czerwionce-Leszczynach i przeznaczenia terenu w Gotartowicach pod strefę przemysłową. Dzisiaj Wojciech Student, pełnomocnik prezydenta Rybnika, i Ireneusz Wilgucki, prezes rybnickiego Aeroklubu podali sobie symbolicznie ręce.
- Nie zamykamy lotniska, nie likwidujemy Aeroklubu. Takiego pomysłu nie było i, mam nadzieję, nie będzie. Jesteśmy natomiast w trakcie opracowywania kierunków zagospodarowania przestrzennego. To materiał wyjściowy, który stanowi podstawę do opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jest taki moment, w którym możemy wnieść zmiany do różnych segmentów zagospodarowania przestrzennego w mieście, m.in. zwracając uwagę na to, że dużą bolączką miasta jest brak terenów inwestycyjnych o dużych powierzchniach. Brakuje terenów powyżej 10, 20, 30 hektarów. Lotnisko w Gotartowicach w obecnym studium jest zapisane wyłącznie jako lotnisko. Chcemy uruchomić furtkę, która pozwoli na ewentualne wykorzystanie tego terenu nie tylko w celach lotniczych. Teraz nie można tu lokować żadnych zakładów produkcyjnych, nawet okołolotniczych. Możemy tu szybowce magazynować, ale nie możemy ich wyprodukować. Warto taką ścieżkę otworzyć, w Kaniowie czy Aleksandrowicach taka produkcja działa – tłumaczył dzisiaj Wojciech Student.
Ireneusz Wilgucki przyznał, że lotnisko może być również idealnym miejscem do rozwoju i wdrażania nowoczesnych technologii. - Mamy na terenie Rybnika przemysł ciężki, każdy zarządzający myśli o tym, by różnicować zakłady produkcyjne na swoim terenie. Tak by kiedy jedne są w trudnej sytuacji, inne mogły udźwignąć ciężar utrzymania miasta. Obecnie lotnisko i Aeroklub nie stanowią dla miasta ciężaru. Aeroklub jako stowarzyszenie zarządzające lotniskiem ponosi koszty z tego tytułu. Koncepcja rozwoju terenów okołolotniczych jest szansą dla miasta. To szansa na przyciągnięcie inwestorów, którzy będą chcieli wejść w branżę lotniczą, na stworzenie nowych miejsc pracy i rozwój nowoczesnych technologii – mówił Ireneusz Wilgucki.
Podkreślił, że lotnisko jest idealne dla osób, które chcą szybko się przemieszczać. - W strefie Schengen, do której Polska należy, możliwe jest przemieszczanie się ultralekkimi samolotami i trochę większymi maszynami. I to się dzieje. Już teraz bezproblemowo docierają do nas Czesi, my latamy do nich – mówił Wilgucki.
„Na zgodę” miasto razem z Aeroklubem organizować będzie w czerwcu piknik lotniczy z gwiazdami. Prezentować się będzie Grupa Żelazny, a impreza połączona będzie z festiwalem Złota Lira.

Komentarze

Dodaj komentarz