Violetta Larysz-Wołek pokazała w Galerii Sztuki swoje obrazy z cyklu „Metapsychiczne treści”, a w trakcie Dni Teatru Ziemi Rybnickiej poprowadziła warsztaty dla dzieci.
Wernisaż jej wystawy uświetnił duet Andrzej Podorski – fortepian, Karolina Podorska – skrzypce. - Maluję od około czterech lat. Malowanie stało się dla mnie pewnego rodzaju buforem moich wewnętrznych poszukiwań i odkryć, konfliktów i jednoczenia. W czasie aktu tworzenia mogę przypatrywać się ze szczególnym skupieniem moim uczuciom i emocjom, tego kim jestem i co przeżywam. Jak zmieniam się jako kobieta, żona, matka. Jak zmieniam się jako człowiek. Mogę przypatrywać się z dystansu, jednak pierwotnie muszę wszystkiego co przychodzi doświadczyć – mówiła artystka.
- Jak wszystko podlega ciągłej zmianie, zmienia się moja technika i kontakt z obrazem, który tworzę. Jedni nazywają to natchnieniem, inni weną, prowadzeniem. Doświadczam tego coraz głębiej, mocniej. Moje obrazy przepełnione są osobistą zabawą kolorami, fakturą i kształtami. Podczas malowania staram się odejść od wymyślania i planowania, gdyż tylko wtedy mogę przeżywać entuzjastyczną wolność – dodała.
Moment w którym uwolniła się od odpowiedzialności za efekt końcowy tego co maluje, stał się początkiem czerpania radości. - Moja uwaga obecnie skupia się na samym akcie twórczym, a nie jak wcześniej, na efekcie finalnym. Jest to coś co podpatrywałam u swoich dzieci i samej mnie któregoś dnia udała się tego zacząć doświadczać. To jest w nas i to też staram się w dzieciach i w sobie podtrzymywać i pielęgnować. Prosto ujmując. to jest bycie całym sobą w chwili obecnej – wyjaśniła.
Swoje wystąpienie na wernisażu zakończyła cytatem z książki Williama Hutchisona Murraya, szkockiego himalaisty i pisarza: „Dopóki człowiek nie zaangażuje się bez reszty, wciąż istnieje w nim wahanie, możliwość wycofania się, brak skuteczności. Do wszystkich przejawów inicjatyw i kreatywności stosuje się jedna elementarna prawda, której nieznajomość zabija niezliczone pomysły i wspaniałe plany: z chwila gdy człowiek angażuje się w coś nieodwołanie, Opaczność również zabiera się do pracy. Dzieją się różne rzeczy, by zaistniała ta jedna, która w przeciwnym razie nigdy by się nie wydarzyła. Z podjętej decyzji wypływa cały strumień zdarzeń, mobilizujący rozmaite zbiegi okoliczności, nieoczekiwane spotkania i pomoc materialną, jakiej nikt się nie spodziewał. Mam głęboki szacunek do słów Gothego: Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”.
Komentarze