Plac niespodzianek
Plac niespodzianek




Jak poinformował Krzysztof Jaroch, rzecznik prasowy prezydenta miasta, główną przyczyną opóźnień są z jednej strony trudne warunki gruntowe, a z drugiej niezinwentaryzowana podziemna infrastruktura.– Ekipy znajdywały pod ziemią rury, kable i różne inne instalacje, których nie było na żadnych planach i rysunkach. To efekt radosnej twórczości w czasach PRL-u, której nikt nie rejestrował. Brukarze mieli się np. zabrać już za brukowanie, gdy okazało się, że 30 cm pod powierzchnią drogi biegnie rura z gazem, o której nikt nie wiedział – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika.Takie podziemne niespodzianki wstrzymywały roboty. Niezbędne były przekładki, wymagające z kolei uzgodnień. Kolejnym utrudnieniem była konieczność zapewnienia mieszkańcom tej części miasta stałych dostaw wody, prądu i gazu.Krzysztof Jaroch zapewnia, że służby miejskie kilka razy zwracały się do głównego wykonawcy robót o ich zintensyfikowanie, co miało skutkować prowadzeniem ich w kilku miejscach naraz.W roli inwestora występuje w tym przypadku nie miasto, ale firma Parkridge, która na terenie dawnego browaru buduje śródmiejską galerię Focus Park. Na przebudowę placu Wolności przeznaczyła ona aż 1,4 mln euro. Miasto pokryło tylko koszty budowy nowego budynku kas biletowych. W jego podziemiach zainstalowano urządzenia, które będą obsługiwać powstającą po sąsiedzku fontannę. Miasto zapłaci też za zabudowę wiat przystankowych i ustawienie zegara. Z kolei tzw. przekładki sieci i instalacji finansują ich gestorzy: Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny, Górnośląska Spółka Gazownictwa, PEC, TP SA oraz Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rybniku.Rzecznik prezydenta zapewnia, że jeśli tylko warunki pogodowe pozwolą, ruch na placu Wolności zostanie przywrócony w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Tekst i zdjęcie: (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz