Dwornik: Nie zaniedbujmy symboli

 

 

Trudno wyobrazić sobie mapę Rybnika bez lotniska w Gotartowicach. Jeszcze trudniej wyobrazić sobie rybnickie niebo bez szybowców, dromaderów, paralotniarzy i skoczków spadochronowych. Lotnisko od dziesięcioleci utrwalało w naszej świadomości przekonanie, że mamy z lotnictwem wiele wspólnego a jego sportowo - rekreacyjny charakter od zawsze dawał możliwość pomyślnej współpracy lotników z władzami miasta.

Jak będzie wyglądać przyszłość naszego symbolu? Niestety nie znamy jednoznacznego stanowiska władz miasta. Jako rybniczanin nie dopuszczam możliwości aby teren lotniska, który należy do gminy, mógł zostać przekształcony na inne niż obecnie cele. Uważam, że przy odpowiedniej współpracy może powstać naprawdę ciekawy pomysł. Pamiętajmy, że niezawodowe środowiska lotnicze to ludzie z pasją, ludzie którzy dają, nie biorą. I właśnie to powinniśmy wykorzystać, chociażby dla promocji miasta.

Trzy podmioty – samorząd, lotnicy i podmioty prywatne mogą uratować sytuację i dać szanse rozwojowe infrastrukturze lotniczej w Rybniku. Prezydent powinien rozwinąć skrzydła, uruchomić wyobraźnię i wesprzeć niektóre działania aeroklubu. Nie chodzi wyłącznie o finansowanie, ale zapewnienie pewnego modelu współpracy, który zapewni dłuższą stabilność funkcjonowania lotniska. Podmioty komercyjne, które zafunkcjonują z działalnością około-lotniczą, pomogą w utrzymaniu finansowym lotniska i zapewnią utrzymanie jego charakteru. O powstałych miejscach pracy nie wspomnę. Natomiast władze aeroklubu ze spokojem poprowadzą działalność statutową, dla krzewienia i propagowania idei lotniczej w Rybniku.

Reasumując, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Bliskość autostrady A1, bliskość budowanej drogi Racibórz-Pszczyna oraz terenu pod ewentualną strefę ekonomiczną, jest dobrą perspektywą rozwoju lotniska i całego Rybnika. Jednak podstawą wspomnianej perspektywy pozostaje nieustannie dobra wola i stabilna współpraca.

Łukasz Dwornik

Komentarze

Dodaj komentarz