Masłowski: Bebok i broszka

 

 

Na konkurs o Górnośląską Nagrodę Literacką Juliusz wpłynęło ponad 100 tytułów. Każdy w pięciu egzemplarzach. Biuro Kultury wypełniło się imponującym stosem pudeł i zapachem farby drukarskiej. Z tej sterty wybrałem sobie "Czas beboka" Richarda A. Antoniusa. Poczytałem recenzję i doszedłem do wniosku, że ta książka może wygrać. A dobrze zabłysnąć znajomością książki, która wygrała.

Akcja książki dzieje się w czasach, kiedy Katowice zmieniają nazwę na Stalinogród. Z perspektywy dzieci i kosmitów (tak!), możemy się przyglądać ludziom zaangażowanym we wdrażanie komunizmu. Jedni są dobrzy, inni źli. Ojciec głównego bohatera jest komunistą. Jest kiepskim tatą i mężem, ale jest nastawiony na niesienie pomocy innym. Po prostu nie da się go potępiać w czambuł. Z mojej perspektywy - bardzo często ówcześni byli pionkami w partii, którą rozgrywał zupełnie kto inny.

W marcu reprezentowałem Rybnik na spotkaniu premier Beaty Szydło z prezydentami największych miast. W kuluarach udało mi się zamienić z nią kilka słów i wręczyć broszkę. Jak wiemy chyba wszyscy pani premier lubi broszki. Jak wie garstka ludzi w urzędzie zamówiono kiedyś srebrne broszki z motywem kotewki. Kotewka (orzech wodny) znajduje się w rybnickim herbie. Ostatniego dnia marca pani Beata Szydło udzielała wywiadu w radiowej Jedynce. W klapie żakietu miała wpięty nasz miejski gadżet. Zdjęcie i relacja video obiegły serwisy informacyjne. Genialna promocja miasta? Stosowane zdjęcie znalazło się także na profilu społecznościowym miasta. Nie zabrakło negatywnych komentarzy. Pewnie pisały to osoby zbulwersowane polityką obecnego rządu.

Moi drodzy - z jednej strony oburzamy się (bo ja też to robię) na dzielnie nas na sorty i typy animalne. Z drugiej strony mam odmówić najbardziej rozpoznawalnej kobiecie w tym kraju noszenia rybnickiej broszki? To jest chore. Ja nie gram w takie gry, mnie obecna narracja polityczna nie przekonuje. Dlatego nie mam zamiaru jej się poddawać. Po prostu wiem, że polityka może wyglądać inaczej. Wcale nie musimy być pionkami. W czasach internetu i otwartych granic doprawdy bardzo wiele zależy od nas samych. I jak pokazuje "Czas beboka" po każdej stronie barykady są lepsi i gorsi.
Ja nie wiem co definiuje kto jest dobrym człowiekiem, a kto złym. Nie mam odwagi dokonywać takich ocen. Mam jednak pewność, że nie definiują tego poglądy polityczne.

Piotr Masłowski

1

Komentarze

  • na beboku wychowawany Za broszke dyche 10 kwietnia 2016 20:18Panie prezydencie, ciekawe czy Szydło miała pojęcie że ta broszka to kotewka. Jak znam życie myślała, że to taki sobie wzór od lewej do prawej. Ale w sumie gratulacje. Gratulacje także za przypomnienie beboka - dziś dzieci nie mają pojecia kto zacz :-)

Dodaj komentarz