Piersiakowa: Licz na siebie

 

Kiedyś każdy wiedział, że nikt nie da mu ani na wychowanie dzieci, ani na dostatnią starość. A dziś?

 

W 2002 roku w Polsce utworzono Fundusz Rezerwy Demograficznej. Miał być na czarną godzinę, która wybije wtedy, gdy liczba emerytów przekroczy liczbę pracujących (ma to nastąpić już wkrótce), pytanie, jaki będzie los tej gwarancji. Jak bowiem podał Money.pl, jeden z wiceministrów powiedział, że pieniędzy w FRD jest tak mało, że należałoby się zastanowić, czy nie lepiej zainwestować je w program 500 plus lub w ogóle w demografię.

Liczby są takie: w FRD jest około 19 mld zł, w lutym na wypłaty emerytur poszło 10,7 mld zł, program 500 plus w tym roku ma kosztować około 16 mld zł, a w przyszłym 23 mld. Rząd zapewnia, że je znajdzie, nie sięgając do rezerwy, ale niezadowoleni i tak będą. Już są. To np. ci, którzy w wyborczych obietnicach PiS usłyszeli, że dostaną 500 zł na każde dziecko, także jedno. Teraz okazało się, że kryterium dochodowe przekraczają o 1 zł, a to jest powód do frustracji. Inni czują się oszukani, bo stracili dodatek na jedno z dzieci z lekką niepełnosprawnością (większy niż te 500 zł), gdyż zmieniły się przepisy. Nie trzeba wielkiego intelektu, żeby dojść do wniosku, że aby komuś dać, trzeba komuś zabrać, choć nie można twierdzić, że dotąd nie było polityki prorodzinnej.

Są roczne urlopy macierzyńskie czy tysiąc zł miesięcznie przez rok dla każdej kobiety, która urodzi dziecko, a nie jest na etacie, ale dzieci jakoś nie przybywa. A teraz, przynajmniej na razie, to pewność mamy w następującej kwestii: że w naszym regionie pracę przy obsłudze programu 500 plus znajdą co najmniej 34 osoby (dane z Rybnika, Żor, Jastrzębia i Wodzisławia). Dobre i to, tylko cel jest inny. I cenne jest każde działanie, które poprawi sytuację młodych rodzin, choć niekoniecznie da demograficznego kopa. Oby dało.

Każdy o kogoś się martwi. Niegdyś każdy wiedział, że nikt nie da mu ani na wychowanie dzieci, ani na dostatnią starość. Dziś nie każdy chce słuchać, że jeśli nawet demografia nie położy kresu systemowi pokoleniowej solidarności, to potężnie nim zatrzęsie. Liczmy na siebie, nie na państwo.

Elżbieta Piersiakowa, naczelna "Nowin"

Komentarze

Dodaj komentarz