Bezgraniczna ilość nowinek technicznych generujących tworzenie urządzeń o różnych walorach użytkowych to stała cecha współczesności. Gadżety pomagają w wielu działaniach a innowacyjny charakter może powodować, że niektóre czynności są realizowane szybciej, dokładniej i bezproblemowo. Przyzwyczajenie do gadżetu może uzależnić właściciela a jego brak, uniemożliwić realizację zadania. Zadania dla realizacji którego, gadżet niekoniecznie jest wymagany.
Czy popularne gadżety mogą być niebezpieczne? Na prostym przykładzie kamery zainstalowanej w smartfonie czy też innego podręcznego rejestratora, trudno zauważyć aby wspomniane urządzenia tworzyły jakiekolwiek zagrożenia dla człowieka. Niestety, problem może tkwi w samym człowieku, właścicielu kamery, dla którego poczucie prywatności i przyzwoitości uległo zatraceniu. Człowieka, który wypaczył słowo transparentność, objął równolegle jej zasięgiem publiczną i osobistą sferę życia. Człowieka, który posługując się hasłem naruszenia nietykalności, próbuje ujawniać bez zgody zainteresowanego wiele aspektów z jego życia nie tylko publicznego ale i prywatnego. W sposób nachalny ingeruje w obydwie sfery życia i próbuje upublicznić. Nie zdaje sobie sprawy, że próbując skompromitować, kompromituje przede wszystkim siebie.
Mieliśmy w ostatnim czasie kilka przykładów podobnego zachowania a najdobitniejszym przykładem są działania posła Sławomira Nitrasa z Platformy Obywatelskiej, który przechadzając się korytarzami sejmowymi weryfikował swoje reżysersko-operatorskie zdolności. W Rybniku także mamy własnego "Nitrasa", który w zielonej osłonie prowokuje i filmuje ludzi a następnie upublicznia nagrany materiał bez jakiejkolwiek zgody
Gadżety to zabawki dla dorosłych, na każdej zabawce powinien być atest, instrukcja użytkowania i dopuszczalny wiek użytkownika. Jeśli nie rozumiesz instrukcji, jesteś zbyt młody, czujesz się wypalony bądź borykasz się z problemem, który może zakłócić prawidłowe myślenie, pozostaw gadżet w domu. Tak będzie bezpieczniej, dla wszystkich.
Komentarze