Połowy olbrzymów


Wielki John, Arni – te imiona znają wszyscy szanujący się amatorzy wędkarskich polowań na karpie. Tak nazywają się okazy wielkich karpi, które wraz ze swoimi, równie potężnymi, kolegami, pływają w stawie w Pstrążnej. Czasem któryś z nich łapie się na haczyk wędki, ale zaraz wraca do wody, bo obowiązuje tu zasada: złowisz – wypuść. - Jest to pomysł angielski, który w Polsce zaczyna zdobywać coraz więcej zwolenników - wyjaśnia Marian Białecki.Jednak 14 listopada nie przepuszczono żadnemu, wyłowiono wszystkie. Był to jeden z pierwszych poranków, kiedy temperatura długo utrzymywała się na minusie. W stawie nie było już prawie wody. Trochę zostało jej przy jednym brzegu i tam kłębiły się ryby. Rybacy zarzucili sieć i zagarnęli głównie karpie, ale też karasie, szczupaki, liny i mnóstwo drobnicy. Plan był taki – wyłapać wszystkie duże karpie, przetransportować je w bezpieczne miejsce, wyłowić pozostałe ryby, potem wpuścić olbrzymy. Małe ryby mają trafić na stoły, a duże okazy spokojnie przezimować, dalej rosnąć i czekać od wiosny na wędkarzy.Łatwiej pomyśleć, trudniej zrobić. Karpie kolosy ważyły od 15 do 25 kilogramów, były silne, zwinne i śliskie. Woda lodowata. Ryby trzeba wyciągać z największą delikatnością. Muszą być w pełni sprawne i zdrowe, jeżeli mają być wyzwaniem dla wędkarzy. Odławianie po jednej sztuce było zbyt uciążliwe. Rybacy się denerwowali:- Za długo to trwa, w takim tempie możemy się tu bawić do wieczora.Zmiana planów. Do pracy ruszyła koparka, która zamiast łyżki miała doczepioną na linach sporą kadź. Operator opuścił ją do wody. Teraz praca nabrała tempa. Do kadzi rybacy wkładali po 6, 7 ryb. Potem koparka szybko przeniosła pojemnik na przyczepę. Tam ryby jedna po drugiej lądowały w basenie. Rybacy każdą sztukę przekładali delikatnie.- Z rybą jak z dzieckiem - mówili. - Te karpie to materiał genetyczny dla potomstwa.Traktor z basenem pełnym ryb odjechał w stronę innego stawu, do którego karpie wypuszczono. Do „swojego” zbiornika wrócą, kiedy zostanie wypełniony wodą. Ma tak się stać jeszcze przed końcem roku.

Komentarze

Dodaj komentarz