Ksiądz proboszcz Krzysztof Brachmański / Tomasz Świstowski
Ksiądz proboszcz Krzysztof Brachmański / Tomasz Świstowski

 

Co ciekawe, dotąd nawet ksiądz proboszcz orzepowickiej parafii nie wiedział, że witraże są dziełem jego wybitnego wujka, Zygmunta Brachmańskiego.

 

Kult św. Floriana sięga w Orzepowicach XIX wieku. Parafia pod jego wezwaniem powstała jednak dopiero w 1980 roku, kiedy do jej stworzenia wyznaczono księdza Czesława Cyrana, a konsekracji kościoła dokonano w roku 1990. Surowa forma zewnętrzna świątyni kontrastuje z wyposażeniem. Stworzyli go cenieni artyści: Józef Kołodziejczyk, który wykonał krzyż Zbawiciela i figurę św. Floriana, oraz Zygmunt Brachmański, który wykonał płaskorzeźbę Ukrzyżowanie oraz zaprojektował nowoczesne lampy i cykle witraży. Duże witraże przedstawiają motywy roślinne, w których umieszczone są symbole sakramentów (po lewej stronie) oraz darów Ducha Świętego (po prawej). Co ciekawe Zygmunt Brachmański zajmuje się głównie rzeźbiarstwem, więc to jedne z nielicznych witraży jego autorstwa.

Po księdzu Cyranie proboszczem został ksiądz Adam Łapuszek. W tym czasie kościół wymagał już remontów. Niszczały też witraże, dlatego w 2015 roku rozpoczęto zbiórkę na ich renowację. – W czasach komunistycznego kryzysu materiały i montaż były inne niż dziś. Witraże tak się zniszczyły, bo były z samego drewna i szkła witrażowego, nie było wsparcia okiennego. Były też duże ubytki ciepła, więc razem z renowacją witraży postanowiono wymienić całe okna – mówi ksiądz proboszcz Krzysztof Brachmański.

Niestety inicjator inwestycji ksiądz Łapuszek nie doczekał jej realizacji – dotknięty ciężką chorobą zmarł 14 lipca 2016 roku. Jego następca ksiądz Krzysztof Brachmański dopilnował planów poprzednika. – Nowe okna wykonane są profesjonalnie i współcześnie z wykorzystaniem aluminium. Same witraże znajdują się w tak zwanym szkle zespolonym, czyli pomiędzy dwoma szybami, które są ciśnieniowo opróżniane. Pieniądze w całości ofiarowali parafianie, a część rodzin dała je na konkretne okna, ponieważ wpisuje się to w ich historię jako fundatorów pierwotnych witraży – wyjaśnia ksiądz proboszcz.

Jak dodaje, to nie koniec remontów. – Zmieniamy instalację grzewczą, zamiast starych, kopcących i niewydajnych grzejników montujemy system oparty o nagrzewnice sterowane elektronicznie. W zimie będzie cieplej i taniej, a latem chłodniej niż dotąd – mówi. Dalsze plany to remont salek i obejścia, malowanie wnętrza oraz wymiana konfesjonałów na zapewniające intymność podczas spowiedzi. Wkrótce zakończyć się może też ciągnąca się budowa parkingu.

Nowy proboszcz chwali też parafian. – Zawsze mogę liczyć na ich życzliwość i zaangażowanie. Moje duszpasterstwo oparłem o formę dialogową: słucham mieszkańców i razem z nimi organizuję różne sprawy. Stawiam zwłaszcza na młodzież, bo taka będzie przyszłość parafii, jaką inwestycję poczynimy w ludzi młodych – stwierdza. Jak się okazało, sam dotąd nie wiedział, że witraże zrobił jego bliski krewny. – Tak się jakoś złożyło, że autorem tych witraży jest mój wujek, artysta Zygmunt Brachmański – śmieje się ksiądz Brachmański i przyznaje, że kojarzył wujka tylko z pracami rzeźbiarskimi.

 

Zygmunt Brachmański...
...urodził się w 1936 roku w Rydułtowach. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Autor wielu znanych rzeźb, np. katowickich pomników Wojciecha Korfantego i Harcerzy Września, a także statuetki Laur Konrada. Jest także autorem pomnika Jana Pawła II przed bazyliką pw. św. Antoniego w Rybniku. Za swoje zasługi dla Śląska i Polski został uhonorowany m. in. przez Związek Górnośląski Nagrodą im. Wojciecha Korfantego. Minister kultury odznaczył go Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz