Piotr Masłowski / Archiwum
Piotr Masłowski / Archiwum

 

Tak sobie myślę, że domy odchodzą tak jak ludzie. Jedne znikają powoli, szarzeją i rozpływają się w krajobrazie. Przestajemy je zauważać, a później z zaskoczeniem stwierdzamy, że ich nie ma. Inne doczekają się ingerencji robotników budowlanych, niczym człowiek operacji chirurga. Wiele domów zyskuje nowy blask, czasem zaś ingerencja prowadzi do niebytu. Są też takie domy, które znikają niespodziewanie. Strawi je pożar, zniszczy huragan, zapadną się w rwącym nurcie wody.

 

Doskonale wymyślone budowle czasami znikają wcześniej, czasami trwają latami. Do historii przechodzą nie zawsze najlepsze dzieła ludzkich rąk. Budynki z którymi wiążą się bogate wspomnienia czasem los traktuje dobrze, a czasem źle. I nie potrafię doszukać się w tym spójnej logiki.

 

Ludzie i domy łączą emocje. Dom to miejsce miłości rodzicielskiej, miłości fizycznej, smutku, płaczu i radości. Wszystkiego tego co nas kształtuje.

 

W sobotę rano usłyszałem "trzymaj się, spokojnego weekendu". To była puenta rozmowy o  tygodniu pełnym zamętu związanego z pracą i trudnych wiadomości prywatnych. A kiedy wróciłem do domu spadła na mnie wiadomość, że zmarł Wojtek Student. Ten co wymyślał domy, pan architekt. Wyjechał i nie wrócił. Nie będę go już widział spacerującego po urzędzie krokiem kogoś, kto przed chwilą zsiadł z roweru. I staram się wierzyć, że kiedyś jeszcze nawiążę z nim magiczny kontakt.

 

Wojtek był jednym z najciekawszych rybnickich umysłów. Zazdrościłem mu pewności w prezentowaniu swoich wizji, tego że efekty jego pracy są o wiele bardziej widoczne. Skarbnica wiedzy o rybniczanach, najlepszy znawca miejskich legend. Kochał życie. Chętnie się bawił, bywalec koncertów. Lubił poznawać i ruszać się na rowerze i co mniej znane - w kajaku. Kochał ludzi, tych najbliższych i tych dla których pracował. Będzie mi Ciebie cholernie brakowało.

 

 

Na koniec w ten najbardziej nieporadny sposób, bo słowa mówione nie chcą wyjść z gardła, chciałbym przekazać kondolencje Miłce i chłopakom. Trzymajcie się.

 

Piotr Masłowski, zastępca prezydenta miasta Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

1

Komentarze

  • Urzędnik Wojtek 02 listopada 2017 16:20Będzie nam wszystkim go brakować. Z zawodowego punktu widzenia, był niesamowitym profesjonalistą, potrafił z chaosu wydobyć treść, a jego rzeczowe i spokojne podejście do problemu sprawiało, że praktycznie z nikim się nie konfliktował. To w dzisiejszych czasach rzadkość.

Dodaj komentarz