Potwierdzam zdanie z Koheleta (5) "bogacz mimo swej sytości nie ma spokojnego snu". I proszę za księgą Przysłów (30) "Kłamstwo i fałsz oddaj ode mnie Panie. Nie dawaj mi bogactwa ni nędzy żyw mnie chlebem niezbędnym", bo wraz z Psalmistą (31) "pokładam ufność w Tobie Panie, w Twoim ręku są moje losy". Obserwując przenosiny księży do innych parafii czytam z księgi Jozuego (1) "Jak byłem z Mojżeszem tak będę z Tobą, nie opuszczę cię ani porzucę". "Bądź mężny i mocny. Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan Bóg Twój, wszędzie gdziekolwiek pójdziesz" np. z Żor do Mysłowic czy Wodzisławia do Żor.
Po wakacjach część młodzieży, która przyjęła sakrament bierzmowania, przedłużyła sobie wakacje, urlop od praktyk religijnych. Czytam więc z księgi Sędziów (6) jak to Gedeon z małym oddziałem zwycięża. I z Ewangelii św. Łukasza (12) słucham Mistrza z Nazaretu "Nie bój się mała trzódko gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo". Pokrzepiające zdania.
Obserwując życie społeczno-polityczne mam czasem przekonanie, że wybory na ważne stanowiska są farsą. Czytam jak w księdze Sędziów (8) Lud Boży usiłuje ustanowić króla. Ale ponieważ drzewo figowe (dobry obywatel) ani pożyteczna oliwka (a jakże) ani krzew winny (o zgrozo) nie chciały być królem, wybrano krzew cierniowy (oset). I jak tu odpoczywać i pracować w jego cieniu? Jeśli nie akceptujesz tego króla to "niech ogień wyjdzie z krzewu cierniowego i spali cedry libańskie". Dlatego modlę się i ubieram włosiennicę, poprawiając styl mojego życia. Wtedy jem chleb z popiołem, bo w księdze Hioba (12) czytam: "kapłanów pośle nierozważnych....", "Głos uzdolnionym odbierze, rozsądku pozbawi i starców pogardą okryje szlachetnych".
Teksty te powodują, że lepiej się modlę i żyję, poszczę i próbuję się uśmiechać. I choć nie mam dzieci, to muszę uważać na sferę ducha, by nie być jak "Salamon, który pozostawił po sobie potomka najgłupszego z ludzi i pozbawionego rozumu, Roboama" (Syr 47).
Dlatego odnawiam w sobie chęć bycia lepszym chrześcijaninem, bo Pan kładzie przede mną życie i śmierć (Powt. 30). I raz wybrawszy stale wybierać muszę powtarzam za poetą (Jerzy Liebert) a "polecenie, które ja dzisiaj ci daję nie przekracza twoich możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. (Powt. 30).
A więc do roboty.
Ks. Stanisław Gańczorz, proboszcz parafii pw. Św. Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach, dziekan żorski. Felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze