Parlament Europejski powołał specjalną grupę, która zajęła się tym właśnie problemem, nota bene miałem okazję uczestniczyć w jej pracach. Celem postępowania było potwierdzenie obiegowej opinii o podwójnej jakości wydawałoby się identycznych produktów. Co wynika z prac komisji? Otóż komisja potwierdziła istnienie całej masy artykułów spożywczych, chemii gospodarczej i innych, których jakość i skład różnią się znacząco w różnych krajach europejskich. Niestety, zdecydowanie dyskryminowane w tym zakresie są kraje Europy środkowowschodniej i to oczywiście skrajnie niekorzystne.
Największym zaskoczeniem dla nas, posłów, było jednak tłumaczenie producentów tych artykułów - dlaczego jest tak a nie inaczej? Dla przykładu: jedna z firm produkuje na rynek polski paluszki rybne z mniejszą zawartością ryby niż to ma miejsce w identycznym produkcie wysyłanym do Niemiec. Albo światowy potentat w produkcji słodyczy oferuje nam, Polakom, słodycze, które zamiast odpowiedniej zawartości masła czy cukru zawierają tani olej palmowy czy słodzik. Firmy wszystko to potrafią jednak wytłumaczyć krótko – TAKIE SĄ UPODOBANIA KULINARNE W POLSCE. Pozostaje tajemnicą, pewnie chronioną patentem, na jakiej podstawie producent stwierdził, że Polacy zamiast ryb bardziej preferują panierkę czy inne wypełniacze..?
Odpowiedź na tak postawione pytania jest jednoznaczna. Polska i inne kraje Europy środkowowschodniej nie mogą być w ten sposób oszukiwane. Podjęta przez nas, posłów, rezolucja w tej sprawie nakłada na Komisję Europejską obowiązek zmiany tej jakże patologicznej sytuacji. A tak na marginesie, przecież u nas produkuje się wspaniałe i zdrowe artykuły żywnościowe. Może warto życzliwie spojrzeć na nasz krajowy przemysł spożywczy i nie działać w myśl innej, tym razem polskiej maksymy Stanisława Jachowicza - "Cudze chwalicie swego nie znacie..."
Bolesław Piecha, deputowany do Parlamentu Europejskiego, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze